18 Sie 2009, Wto 17:23, PID: 170735
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Sie 2009, Wto 17:33 przez Batman.)
Witam wszystkich po 5 miesięcznej przerwie Przytocze Wam moją historię z połowy czerwca, kiedy przestałem być prawiczkiem.
Poznałem na czacie dziewczynę, bdb się nam rozmawiało, nadawaliśmy na tych samych falach.
Mieliśmy podobne zainteresowania i było połączenie. Do tego spodobaliśmy się sobie. Ona mieszkała 15 km za moim miastem. Postanowiliśmy się spotkać, że przyjade pociągiem do niej i wrócimy do mojej miejscowości. O 8 miałem pociąg, toteż na dworcu byłem już o 7.50. Kiedy nadjechał pociąg pewien mężczyzna poprosił mnie o pomoc z przeniesieniem jego bagaży. Były ciężkie i do tego miał ich dużo. Gdy wszystkie dostarczyliśmy do przedziału, mężczyzna podziękował mi i zamienił ze mną parę zdań. Ja nie chcąc przeoczyć najbliższego dworca, przeprosiłem i wyszedłem na korytarz... Po 20 minutach jazdy pociąg się zatrzymał, chciałem wyjść, lecz dzwi były zamknięte. Nie wiedziałem, jak je otworzyć. Szedł obok mnie jakiś chłopak, poprosiłem go o pomoc, lecz ten rzekł "pociąg juz rusza". Poczułem drgania i pojechał dalej. Byłem przerażony. Ważność biletu się skończyła z przystankiem na, którym nie wysiadłem, a do tego bałem się, iż dziewczyna uzna, że ją wystawiłem. Wszedłem do przedziału, w którym siedział ów tajemniczy jegomość i zdałem mu relację. Po chwili odrzekł, że niebawem pociąg się zatrzyma w mieście, od którego do mojego celu jest tylko pare km i że dojade autobusem. Kiedy lokomotywa stanęła, otworzył mi dzwi, a ja podziękowałem i wysiadłem. Biegiem ruszyłem na przystanek, który widziałem z oddali. Zadzwonił do mnie telefon, dziewczyna była zdenerwowana, sugerowała że ją wystawiłem. Kiedy opowiedziałem jej, co się mi zdarzyło, ona zaczela mnie obrazac, mowiac ze jestem po+ debilem... Ucialem jej, mowiac ze niedlugo przyjade. Wkrotce nadjechal autobus, kupilem bilet i przyjechalem.
Podszedlem do niej i zaczalem sie tlumaczyc, bylem lekko zdenerwowany, ale po chwili przytulem ja do siebie i sie pocalowalismy. Poszlismy na dworzec, kupilem dwa bilety i czekalismy godzine na pociąg. W tym czasie zaczelismy sie przytulac, dotykac w sposob seksualny, ona weszla mi na kolana i zaczelismy sie calowac z jeczykiem. Nigdy sie nie calowalem w taki sposob, wiec dopiero po pewnym czasie zaczelo mi to wychodzic, a na chwilowy brak umiejetnosci zwalilem wine na zdenerwowanie. Po jakims czasie zlapalem ja za biust, ona polozyla reke mi na krocze. Przyjechal pociag, weszlismy do przedzialu. Bylismy sami. Calowalismy sie bardzo namietnie, dotykajac sie seksualnie. Ona polozyla mi moja reka na swojej , a mojego penisa wyciagnela z bokserek i zaczela mi go mowiac potocznie walić konia. Powiedziala do mnie "musimy isc do Ciebie".
Bedac u mnie w domu. Usiadla na lozku, a ja obok niej. Powiedzialem do niej "masz cudowne piersi", a ona sie na mnie rzucila. calowalismy sie rozbierajac. Gdy bylismy goli powiedzialem "zajmij sie nim", wziela go do reki i ponownie zaczela sie nim bawic. "W inny sposob" dodalem ... ona spojrzala mi w oczy i powiedziala "chodzi Ci o...". "Tak" odpowiedzialem. "Wal sie" uslyszalem i zaczela sie ubierac. Przeprosilem, a ona sie nie odzywala, siedziala cala obrazona. Wiedzialem, ze stanąłem przed szansą zrobienia tego i zaczely sie robic komplikacje. Probowalem, ale ona miala focha. Powiedzialem "ok szanuje Twoje zdanie" i zaczalem sie ubierwac, wtedy dziewczyna sie rozebrala i ponownie zaczelismy sie calowac i uprawialismy seks
Powiem, ze od tego czasu, tylko raz sie spotkalismy i do niczego wiecej juz nie doszlo. Ona pozniej nie miala dla mnie czasu, olewala mnie... Mimo wszystko, jestem jej wdzieczny
Poznałem na czacie dziewczynę, bdb się nam rozmawiało, nadawaliśmy na tych samych falach.
Mieliśmy podobne zainteresowania i było połączenie. Do tego spodobaliśmy się sobie. Ona mieszkała 15 km za moim miastem. Postanowiliśmy się spotkać, że przyjade pociągiem do niej i wrócimy do mojej miejscowości. O 8 miałem pociąg, toteż na dworcu byłem już o 7.50. Kiedy nadjechał pociąg pewien mężczyzna poprosił mnie o pomoc z przeniesieniem jego bagaży. Były ciężkie i do tego miał ich dużo. Gdy wszystkie dostarczyliśmy do przedziału, mężczyzna podziękował mi i zamienił ze mną parę zdań. Ja nie chcąc przeoczyć najbliższego dworca, przeprosiłem i wyszedłem na korytarz... Po 20 minutach jazdy pociąg się zatrzymał, chciałem wyjść, lecz dzwi były zamknięte. Nie wiedziałem, jak je otworzyć. Szedł obok mnie jakiś chłopak, poprosiłem go o pomoc, lecz ten rzekł "pociąg juz rusza". Poczułem drgania i pojechał dalej. Byłem przerażony. Ważność biletu się skończyła z przystankiem na, którym nie wysiadłem, a do tego bałem się, iż dziewczyna uzna, że ją wystawiłem. Wszedłem do przedziału, w którym siedział ów tajemniczy jegomość i zdałem mu relację. Po chwili odrzekł, że niebawem pociąg się zatrzyma w mieście, od którego do mojego celu jest tylko pare km i że dojade autobusem. Kiedy lokomotywa stanęła, otworzył mi dzwi, a ja podziękowałem i wysiadłem. Biegiem ruszyłem na przystanek, który widziałem z oddali. Zadzwonił do mnie telefon, dziewczyna była zdenerwowana, sugerowała że ją wystawiłem. Kiedy opowiedziałem jej, co się mi zdarzyło, ona zaczela mnie obrazac, mowiac ze jestem po+ debilem... Ucialem jej, mowiac ze niedlugo przyjade. Wkrotce nadjechal autobus, kupilem bilet i przyjechalem.
Podszedlem do niej i zaczalem sie tlumaczyc, bylem lekko zdenerwowany, ale po chwili przytulem ja do siebie i sie pocalowalismy. Poszlismy na dworzec, kupilem dwa bilety i czekalismy godzine na pociąg. W tym czasie zaczelismy sie przytulac, dotykac w sposob seksualny, ona weszla mi na kolana i zaczelismy sie calowac z jeczykiem. Nigdy sie nie calowalem w taki sposob, wiec dopiero po pewnym czasie zaczelo mi to wychodzic, a na chwilowy brak umiejetnosci zwalilem wine na zdenerwowanie. Po jakims czasie zlapalem ja za biust, ona polozyla reke mi na krocze. Przyjechal pociag, weszlismy do przedzialu. Bylismy sami. Calowalismy sie bardzo namietnie, dotykajac sie seksualnie. Ona polozyla mi moja reka na swojej , a mojego penisa wyciagnela z bokserek i zaczela mi go mowiac potocznie walić konia. Powiedziala do mnie "musimy isc do Ciebie".
Bedac u mnie w domu. Usiadla na lozku, a ja obok niej. Powiedzialem do niej "masz cudowne piersi", a ona sie na mnie rzucila. calowalismy sie rozbierajac. Gdy bylismy goli powiedzialem "zajmij sie nim", wziela go do reki i ponownie zaczela sie nim bawic. "W inny sposob" dodalem ... ona spojrzala mi w oczy i powiedziala "chodzi Ci o...". "Tak" odpowiedzialem. "Wal sie" uslyszalem i zaczela sie ubierac. Przeprosilem, a ona sie nie odzywala, siedziala cala obrazona. Wiedzialem, ze stanąłem przed szansą zrobienia tego i zaczely sie robic komplikacje. Probowalem, ale ona miala focha. Powiedzialem "ok szanuje Twoje zdanie" i zaczalem sie ubierwac, wtedy dziewczyna sie rozebrala i ponownie zaczelismy sie calowac i uprawialismy seks
Powiem, ze od tego czasu, tylko raz sie spotkalismy i do niczego wiecej juz nie doszlo. Ona pozniej nie miala dla mnie czasu, olewala mnie... Mimo wszystko, jestem jej wdzieczny