12 Sty 2010, Wto 14:21, PID: 193094
MaryLou87 napisał(a):z obserwacji własnej osoby i z terapii wyciągnęłam wnioski, że dla fobika najlepszym wyborem kariery jest praca, gdzie ma się kontakt z jak największą ilością ludzi (trochę paradoksalnie).Być może paradoksalne, ale chyba nie bardzo oderwane od rzeczywistości. U mnie podobnie - jak już się wdrożę, znajdę swoje miejsce w pracy to stres opada i mogę pracować. Najgorszy jest początek. Na podstawie wcześniejszych doświadczeń (ogólniak, studia) zauważyłem że na początku bardzo się staram, także nawet często ludzie biorą mnie za osobę wygadaną i bardzo pewną siebie. Jednak to jak słoń na glinianych nogach - takiego stanu nie potrafię utrzymać zbyt długo i upadam dosyć szybko. Alienuje się, izoluję, tracę pozycję " w grupie". A gdy upadnę już na samo społeczne dno grupy i wszyscy mają mnie za dziwaka, kontakty zaczynają stawać się prostsze. Bo wychodzę z założenia że i tak mają mnie za dziwaka więc nie muszę wartościować już każdego ich spojrzenia - po prostu już gorzej o mnie pomyśleć nie mogą. Naprawdę mocno paradoksalne. I nieskuteczne chyba będzie to w pracy. Z racji tego że obecność na zajęciach mnie przerażała ("ci wszyscy patrzący i gadający ze sobą ludzie, i ja zagubiony w środku..") a osobowość unikająca podsuwała rozwiązanie - olewanie zajęć - to koniec końców nie jestem specjalistą w swej dziedzinie. Coś tam wiem, jednak ostatnia odbyta rozmowa uświadomiła mi że nie zbyt wiele. I nawet jeśli firma zdecyduje się dać mi szansę, zatrudni mnie by wszystkiego mnie nauczyć, to moja postawa (FS + OU) może zostać odczytana za przejaw nieufności, wrogości, braku zaangażowania.
Tak czy inaczej, sama możliwość porażki nie jest powodem by zaprzestać próbowania. Trafiłem na to forum i jestem mocno przerażony czytając niektóre posty. Wielu porzuciło już nadzieje, zaprzestało walki. Nie można tak. "Za życiem trzeba biec" - świetna i prosta prawda życiowa, która pojawia się w Amelii (polecam każdemu kto nie widział, mnie zawsze motywuje do walki. Sama Amelia ma zresztą cechy Fobika więc film jak najbardziej skierowany dla nas) Tak więc będę walczył, bo póki walczę to jest nadzieja, rezygnacja=przegrana