28 Lut 2010, Nie 15:37, PID: 197331
Żeby się wyprowadzić, muszę mieć kasę.
Żeby mieć kasę, muszę mieć pracę i mieszkanie przy okazji, ew. zacisnąć zęby i znosić masę awantur. A nie przewiduję żebym tak pociągnął dłużej niż miesiąc. Mnie dobija jeden dzień, a co tu mówić o pięciu dniach w tygodniu. A wynosić się po miesiącu od zaczęcia pierwszej stałej pracy to niezły hardkor jak na osobę nieśmiałą. Zresztą, żeby znaleźć pracę też trzeba włożyć kasę (telefony, dojazdy) w jej szukanie, której ofkoz nie mam bo niby skąd. A do dorywczych masowo wymagają tego statusu studenta i nie rzadko książeczki sanepidu, których nie posiadam. Zaś praca jako przedstawiciel jakiejkolwiek firmy odpada (McDonald's etc.), bo tam wymagają wysokiej kultury, której ja nie mam bo niby skąd.
Jakimi praktykami?.
Żeby mieć kasę, muszę mieć pracę i mieszkanie przy okazji, ew. zacisnąć zęby i znosić masę awantur. A nie przewiduję żebym tak pociągnął dłużej niż miesiąc. Mnie dobija jeden dzień, a co tu mówić o pięciu dniach w tygodniu. A wynosić się po miesiącu od zaczęcia pierwszej stałej pracy to niezły hardkor jak na osobę nieśmiałą. Zresztą, żeby znaleźć pracę też trzeba włożyć kasę (telefony, dojazdy) w jej szukanie, której ofkoz nie mam bo niby skąd. A do dorywczych masowo wymagają tego statusu studenta i nie rzadko książeczki sanepidu, których nie posiadam. Zaś praca jako przedstawiciel jakiejkolwiek firmy odpada (McDonald's etc.), bo tam wymagają wysokiej kultury, której ja nie mam bo niby skąd.
Jakimi praktykami?.