11 Kwi 2010, Nie 16:25, PID: 201463
Od kilku miesięcy chodzę na terapie do pewnej pani... Niby wszystko jest w porządku, po każdym spotkaniu z nią czuję jakby coś się zmieniało we mnie i ogólnie jak najbardziej mi to odpowiada, z tym, że jest jeden problem. Nie rozumiem dlaczego ciągle wyznacza mi żadkie terminy, raz na 3-4 tygodnie. Z tego co wiem normalnie chodzi się do terapeuty przeważnie raz na tydzień, lub chociażby raz na dwa tyg. a nie raz na 3... Naprawdę nie wiem kiedy mi to naprawdę pomoże przy tak małej ilości... Co powinnam zrobić żeby spotkania były chociażby raz na 2 tyg?? Dodam, że nie chcę mówić tego wprost mojej terapeutce, bo nie wiem jak, oraz nie chciałabym jej zmieniać... Może mogłabym jakoś to zasugerować nie mówiąc tego wprost...