22 Maj 2010, Sob 21:48, PID: 206955
pałker napisał(a):Odpowiadając na pytanie z pierwszego posta, jestem fobikiem i utrzymuję się w 100% samemu. Mieszkam w Krakowie i (nie chwalę się) ciężką pracą doszedłem do pensji powyżej 4000 na rękę. Co robiłem nim doszedłem do takich pieniędzy to już inna historia, o której w sumie nie chce pisać bo chcę zapomnieć o tamtych złych czasach. W każdym razie da się. Z tym, że cytując jednego kolegę nie można wszystkich mierzyć własną miarą. Bo nie każdemu niestety uda się taki wyczyn jak mnie (tak według mnie to jest wyczyn, a utwierdzam się w tym przekonaniu czytając posty na tym forum). Tak ja jak mam problem, żeby poznawać nowych ludzi i wreszcie mieć dziewczynę tak ktoś może mieć problem z podjęciem pracy. Popieprzone to wszystko! Trzeba jednak wierzyć, że każdemu z nas się uda! Kiedyś... Na pocieszenie jeszcze dodam, że zaczynałem za marne 700 zeta z groszami na rękę, ale nie poddałem się bo życie mnie mocno przycisnęło. Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia!Cieszę się, że Tobie się udało. Dostaję pieniądze od mamy tylko na lekarza,od 1 stycznia do teraz dostałam od rodziców 400zł,za które zapłaciłam za lekarza, kupiłam leki, kupiłam ubezpieczenie. Utrzymuję się sama ze stypendium i pieniędzy zarobionych na dawaniu korepetycji. Mogę się poszczycić swoim żelazkiem kupionym za własne pieniądze, swoją patelnią itp. Dodam jeszcze, że kiedy mama mnie prosi np. o zakup łyżeczek do domu(w którym jestem raptem 4 dni w miesiącu) to kupuję je za swoje pieniądze. Fajnie jest żyć na własne kont