13 Cze 2010, Nie 19:56, PID: 210136
Cytat: Np. ostatnio miałem wyjechać samochodem, patrzę (mam szybę w drzwiach) że sąsiad coś tam przed domem robi, więc odwracam się i zamiast otworzyć drzwi, to przeglądam półkę... Confused poczekałem aż poszedł do domu i dopiero otworzyłem drzwi... Zrobiłem to tak bez zastanowienia, że dopiero potem zdałem sobie sprawę co ja zrobiłem - opóźniłem swój wyjazd, żeby nie spotkać sąsiada i nie musieć mówić mu "dzień dobry"... takie rzeczy bardzo mi życie utrudniająFajnie że to dostrzegasz. Potrafisz być uważny na siebie więc pewnie z czasem będziesz łapał się na gorącym uczynku i przystopujesz mechanizmy ucieczkowe.
Jeśli masz jakiegoś przyjaciela-pogadaj z nim o tym. Może Ci pomóc w obserwowaniu Cię. Takie życzliwe oko jest nieocenione!
Sama robię dokładnie to samo-nie jeżdżę winda...twierdząc, że nie lubię, albo, że śmierdzi albo...ooooo! mam mnóstwo wymówek, żeby tylko nie wsiąść do windy, w której może być sąsiad...wstyd się przyznać ale kiedyś wymyśliłam na tę okoliczność ...klaustrofobie. Ten wykręt świetnie się sprawdził- był wiarygodny i spotkała sikę ze zrozumieniem.
Nie lubię chodzić za dnia po dworze-szukam ustronnych miejsc, chodzę naookoło twierdząc (sama przed sobą), że droga była urokliwsza.
Do sklepów najchętniej przemykam się o świcie albo wieczorem.
Przemykam się, zaczajam, nasłuchuję niczym szpieg z krainy deszczowców...
Najśmieszniejsze jest to, że nikomu nie muszę się tłumaczyć więc najczęściej kombinuję ....przed samą sobą.