19 Sie 2010, Czw 20:50, PID: 219343
"Brak tematów do rozmów" - ech, jeden z podstawowych powodów, dla których nie spotykam się z ludźmi. Tematem rozmów osób w moim lub podobnym wieku jest często ich bogate życie towarzyskie albo praca jaką wykonują, którymi to rzeczami ja pochwalić się nie mogę. A jeśli nawet akurat mam co powiedzieć i chcę zabłysnąć na forum większej grupy - w 99,9% przypadków rezygnuję z tego, dochodząc do "inteligentnego" wniosku (który oczywiście wysnuwa fobia, nie rozum), że moje zdanie jest kompletnie pozbawione wartości. I mam też wrażenie, że wszyscy bardziej niż na treść mojej wypowiedzi, będą zwracać uwagę na to, że mówię nieskładnie, że mam tiki nerwowe, że występują zająknięcia itp. - nie umiem sam siebie przekonać, że u części słuchaczy może być dokładnie na odwrót. Niestety konsekwentnie stosuję zasadę: "wszystko, co powiem, może zostać użyte przeciwko mnie" ...