14 Maj 2008, Śro 21:23, PID: 22625
Nocturnal pulse napisał(a):[...]
To nie tylko fobia, ale jakby.. ja nie wiem - brak zainteresowania? (w ogóle ludzie mnie rzadko interesują generalnie). Jakbym miał zaprogramowane, że nie ma takiej opcji (np. zagadania jakiejś niewiasty na ulicy) i jednocześnie (!) że wcale być nie musi, bo nie ma po co w sumie.
Ta... skąd ja to znam... Podobne myśli pojawiają się u mnie regularnie
A stąd to prosta droga do frustracji - no bo chcę zagadać (no bo przecież inaczej bym nie myślał w kółko, czemu nie zagaduję do dziewczyn), ale nie chcę. To kur*a czego ja chcę?
N.P. napisał(a):- no i to powyższe wynika z pytania brzmiąco głupawo: Co właściwie ciekawego można robić z ludżmi? (bez "skojarzeń" proszę hehe) :Można też milczeć z ludźmi, pracować (w każdej dziedzinie - nie bez powodu istnieje takie przysłowie "co dwie głowy to nie jedna"), po prostu być, czuć duchową więź... Jakkolwiek banalnie to nie brzmi - bo to w sumie są banały.
no rozmawiać można - i to jest ciekawe, ale w końcu też staje się nudne, tematy się wyczerpują....
To banały sprawiają największą radość człowiekowi.
Ostatnio się o tym przekonuję. Już zresztą o tym pisałem - super dyskusja z samym sobą powoduje głównie depresję. A głupie 'cześć' od koleżanki sprawia, że czuję 'ciepło' i taką pierwotną radość, że ktoś się mną zainteresował... wykazał chociaż odrobinę zaangażowania...
Nie ma nic gorszego od ignorowania, wiecznego niezauważania tylu istot, które czekają na uwagę ze strony innych...
Ja mam nawet kilka teorii na ten temat...
Myślę, że introwertycy głębiej odczuwają sztukę, muzykę, bo ta daje im poczucie syntezy z artystą... Wykonawca trafia ze swoją muzyką do Ciebie - a więc w pewien wyrafinowany sposób zżywa się z Tobą. Powstaje nić powiązania, zaangażowania obydwu stron (artysta daje coś od siebie, odbiorca pochłania...) - zastępuje to w niekonwencjonalny sposób relacje z ludźmi.
Myślę, że sekty / zakony itp. powstają właśnie dlatego, że niektóre jednostki mają deficyt uwagi ze strony innych ludzi... Pochłoniętych swoimi sprawami, karierą i innymi własnymi drobnostkami... Potrzebują uwagi od kogoś, nawet za cenę własnej wolności.
Nocturnal Pulse napisał(a):....ehh.. zmęczony jestem i ledwo to piszę, także lepiej zakończę na tym. To jest trudne do opisania (to co chciałem opisać w tym poście...)Rozumiem, też tak mam. Często brakuje mi słów do opisania niektórych własnych uczuć... Język ludzi jest tak ubogi, a ja nie posiadam poetyckiej umiejętności posługiwania się słowami...
Do d*py z ludźmi i ich językiem !