01 Mar 2011, Wto 13:18, PID: 241965
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Mar 2011, Wto 13:48 przez haraczu.)
Nie zgadzam się, że informatyk to dobry zawód dla fobika. Korporacyjne molochy mają sprecyzowany system zależności między ludźmi, ich ścisłej współpracy, natomiast w mniejszych firmach bycie outsiderem z fobicznych powodów jest bardzo widoczne i przez to wybitnie przykre. Takie przebywanie z ludźmi z konieczności niczego mnie nie nauczyło i nie zmieniło fobicznego nastawienia.
Och! Z pewnością znacie te hasła: Odporny na stres, komunikatywny, z umiejętnością pracy w zespole. Oczywiście! To my!...
Odbijając się od dna frustracji postanowiłem pewnego dnia przejść zawodowy downshifting; olanie stresującej pracy w zawodzie, na korzyść mniej płatnej, ale luźnej pracy. Stanąłem przed murem - barmanki raczej niż barmani szanowny panie, recepcjoniści chętnie, ale tylko studenci itd. Pogubiłem się. Wcześniej szukałem pracy wg filtra wykształcenia, teraz nie mam jasnych kryteriów. Nie wiem, czego się chwycić, a przy tym mam świadomość, że stale oddalam się od bycia na bieżąco w zawodzie, choć staram się na własną rękę hobbystycznie realizować w temacie.
Jaka DO CHOLERY może być praca dla fobika? Nie odpornego na stres, niekomunikatywnego i co najgorsze w tym wszystkim - mężczyzny. Z propozycji, które padły najbardziej spodobał mi się kierowca tira, ale miałbym z pewnych względów ogromne trudności, żeby wyrobić prawko na samochód ciężarowy czy tam ciągnik. Jeśli macie więcej pomysłów na fobo-prace, to napiszcie proszę.
Ksiądz wymiata! "Przepraszam synu, nie mogę dać ci w tej chwili rozgrzeszenia, mam atak paniki z powodu zbyt długiej kolejki do konfesjonału"
Och! Z pewnością znacie te hasła: Odporny na stres, komunikatywny, z umiejętnością pracy w zespole. Oczywiście! To my!...
Odbijając się od dna frustracji postanowiłem pewnego dnia przejść zawodowy downshifting; olanie stresującej pracy w zawodzie, na korzyść mniej płatnej, ale luźnej pracy. Stanąłem przed murem - barmanki raczej niż barmani szanowny panie, recepcjoniści chętnie, ale tylko studenci itd. Pogubiłem się. Wcześniej szukałem pracy wg filtra wykształcenia, teraz nie mam jasnych kryteriów. Nie wiem, czego się chwycić, a przy tym mam świadomość, że stale oddalam się od bycia na bieżąco w zawodzie, choć staram się na własną rękę hobbystycznie realizować w temacie.
Jaka DO CHOLERY może być praca dla fobika? Nie odpornego na stres, niekomunikatywnego i co najgorsze w tym wszystkim - mężczyzny. Z propozycji, które padły najbardziej spodobał mi się kierowca tira, ale miałbym z pewnych względów ogromne trudności, żeby wyrobić prawko na samochód ciężarowy czy tam ciągnik. Jeśli macie więcej pomysłów na fobo-prace, to napiszcie proszę.
Ksiądz wymiata! "Przepraszam synu, nie mogę dać ci w tej chwili rozgrzeszenia, mam atak paniki z powodu zbyt długiej kolejki do konfesjonału"