18 Kwi 2011, Pon 23:43, PID: 249685
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Kwi 2011, Pon 23:46 przez coolstorybro.)
ja byłem z dziewczyną tylko rok, niby kochaliśmy się, ale ona płakała przeze mnie wiele razy, ja się denerwowałem z powodu jej zachowania, obrażała mnie (może nieświadomie, może celowo bym się zmienił), ale wiem że mnie kochała. wszystko było do d*py, ale była miłość i były fajnie spędzone chwile, niestety więcej było tych złych, niedopasowania w celach życiowych. jedynie poczucie humoru mielismy takie same. dopiero po pół roku na trzeźwo zacząłem o tym myśleć i rzeczywiście, to było wszystko bez sensu. drugi raz bym sie z nią nie związał jakbym miał cofnąć czas. no chyba że by była po to, żeby była (gdybym umierał z samotności). to tak jak głodny i suchy chleb zje.
a tak w sumie to teraz myśle, że to nie była miłość. wszystko zalezy ile czasu nie będziesz go widywać i jak potem będziesz o tym myśleć. teraz jest za wcześnie, chociaż masz już tyle lat, że powinnas sobie ułożyć życie na stałe a nie się marnować.
a tak w sumie to teraz myśle, że to nie była miłość. wszystko zalezy ile czasu nie będziesz go widywać i jak potem będziesz o tym myśleć. teraz jest za wcześnie, chociaż masz już tyle lat, że powinnas sobie ułożyć życie na stałe a nie się marnować.