14 Wrz 2011, Śro 19:36, PID: 271646
Sosen napisał(a):Jeśli nie masz silnej depresji, to nie bierz antydepresanta, bo w takim stanie zawsze szkodzi, im większa dawka tym bardziej. A stabilizator w większych dawkach zamula, spowalnia trochę, wycisza emocje. Dla terapii to niedobrze. Ja biorę, bo muszę, nie daje rady. Jak nie musisz, to nie bierz. Leki to zuo.
Zastanawiam się, czy dobrze robię, że Ci tak radzę. Ja nie jestem w dobrym stanie mimo moich eksperymentów i pozornej kontroli nad moim stanem. Zastanów się 10 razy zanim mnie posłuchasz. Ja lubię być niezależny. Może ty potrafisz ufać lekarzom. Ja nie wierzę, że oni chcą dobrze. Chcą dobrze, ale "po swojemu".
Tzn. ostatnio mam tylko huśtawki nastrojów, ale gdy dopada mnie "ten zły humor" to nie mogę sie na niczym skoncentrować, nie chce mi się nawet palcem ruszyć albo wstać z miejsca, co jest bardzo niedobre w czasie studiów na które się wybieram. Wiem że będe musiała dużo się uczyć, tym bardziej na kierunku na który idę czyli teologia- jest to ciężi kierunek i wymaga dużo pracy, a nie dam rady przetrwać przy obecnych stanach. Czemu masz takie negatywne nastawienie do leków? Jak dla mnie są dobre tylko tymczasowo gdy koniecznie ich potrzebujemy.
Jeśli o mnie chodzi to kiedyś miałam taki plan żeby brać leki dopóki nie pocuzłabym że terapia mi pomaga. Ale czy będzie taka owocna to nie wiem...
Stabilizatora jak np. Depakine nie musze brać w dużych dawkach, może wystarczy to 600mg dziennie jak do tej pory. Może warto spróbować Depakiny jeszcze raz. Tylko że SSRI mój organizm raczej nie toleruje, więc z drugiej strony połączenie Depakiny z innym lekiem chyba nie byłoby dobrym pomysłem.
Ty jesteś bardziej doświadczony w sprawach psychiatrii niż ja, ja nic o tym nie wiem. Nawet jeśli wydawałbyś się bardzo przekonywujący w jakiejś sprawie to i tak skonsultuje ostateczny wybór z lekarzem
Do lekarzy mam podobny stosunek jak Ty, ale nie taki sam. Uważam że zdarzają się tacy którym naprawde zależy na zdrowiu pacjenta, tak jak mój obecny z którym niestety niedługo będe musiała się pożegnać.
A tak w ogóle to wiesz z czemu nie jesteś w dobrym stanie? To leki tak działają czy sam z siebie podupadasz psychicznie?