11 Sty 2012, Śro 16:53, PID: 288478
Tzn. sugerujesz, żeby zacząć leczenie jeszcze w liceum, i pójść na tę nieszczęsną studniówkę, czy raczej po ukończeniu liceum, w czasie tych długich wakacji, bo się zgubiłem?
Tak poza tym, to mam podobne przemyślenia (jestem w klasie maturalnej), co do kwestii, że jak bezpośrednio po szkole się nie poprawi swojej sytuacji, to już nigdy się jej prawdopodobnie nie poprawi, bo taki przełom się już w życiu nie powtórzy (chyba że przejście na emeryturę, o ile ktoś dożyje i na nią zapracuje).
Tak poza tym, to mam podobne przemyślenia (jestem w klasie maturalnej), co do kwestii, że jak bezpośrednio po szkole się nie poprawi swojej sytuacji, to już nigdy się jej prawdopodobnie nie poprawi, bo taki przełom się już w życiu nie powtórzy (chyba że przejście na emeryturę, o ile ktoś dożyje i na nią zapracuje).