05 Kwi 2012, Czw 10:35, PID: 297509
Smutne ,ale bardzo dobrze ,że to napisałaś. Jesteś bardzo odważna bo działasz. Dzięki temu nie tkwisz tylko i wyłącznie w świecie domysłów i samych przewidywań ,które powstrzymują przed działaniem wielu z nas. Masz realne doświadczenia ,które są wg. mnie najważniejsze. U osób nieśmiałych adaptacja do środowiska trwa dłużej ,ale z czasem musi być coraz lepiej. Prawda jest taka ,że jeżeli się nie poddasz ,albo nie stworzysz sobie wrogów ,którzy będą podrzucać Ci świnie to zostaniesz przyjęta do stada. Kwestia pewnie w tym byś w miarę swoich możliwości starała się nawiązywać relacje z poszczególnymi osobami ,albo przynajmniej nie utrudniać ,gdy te osoby będą próbowały je nawiązać z Tobą. Najgorsze co możesz zrobić to poddać się lub odgrodzić od reszty. Staraj się nie odstawać w jakikolwiek sposób. Terapia wg. mnie na serio by się przydała.