30 Maj 2012, Śro 22:01, PID: 303294
Ja już w temacie raz się wypowiedziałem i poparłem odkrywanie się z problemem. Teraz widzę, że jest tutaj nawiązanie także do rozmowy z rodzicami. Ja też przez to przeszedłem i uważam, że było warto. Reakcje mamy i taty były różne, tzn.:
mama - na początku nie dowierzała, jakby negowała... co ciekawe, mimo że mój problem był bardzo specyficzny (strach przed burczeniem w brzuchu..) i spowodował ogromne zmiany w moich zachowaniu (częste bóle żołądka, cały czas muzyka w pokoju, ciągły stres..) to była też totalnie zaskoczona, bo tłumaczyła, że nic dziwnego u mnie nie zauważyła... a ja naprawdę uznawałem, że miałem dobry kontakt z mamą... teraz mama już mój problem rozumie, nawet umie sobie wyobrazić cały mechanizm jaki zachodzi w mojej głowie i co jakiś czas zdarza nam się o tym rozmawiać..
tata - dużo lepiej przyjął moją wypowiedź gdyż niczego nie negował, nie szukał innych wymówek, po prostu słuchał... ale generalnie widzę, że on zupełnie nie ma świadomości co to jest fobia społeczna i jak mocno sparaliżowało to moje życie... w rozmowach ten temat też się nie pojawia... ale mimo wszystko nie żałuję, że i jemu o tym powiedziałem, bo i mi było lżej, a taka reakcja to i tak dużo lepszy scenariusz niż zakładałem na początku..
Ja to naprawdę szczerze, bardzo szczerze polecam by przed kimś się z tym problemem otworzyć. Może nie w temacie byłoby polecanie przeczytania wszystkich moich wpisów na blogu, który prowadzę od kilku tygodni, ale dokładnie wczoraj przygotowałem wpis właśnie o rozmowie z kimś innym o problemie.. Dlatego pozwolę sobie zamieścić link do tego konkretnego wpisu i mam naprawdę szczerą nadzieję, że niektórych wątpiących zachęci to chociaż do przemyślenia tematu. Naprawdę warto moim zdaniem. Wpis jest pod adresem:
http://moja-fobia.pl/czy-powiedziec-komus-fobii/
mama - na początku nie dowierzała, jakby negowała... co ciekawe, mimo że mój problem był bardzo specyficzny (strach przed burczeniem w brzuchu..) i spowodował ogromne zmiany w moich zachowaniu (częste bóle żołądka, cały czas muzyka w pokoju, ciągły stres..) to była też totalnie zaskoczona, bo tłumaczyła, że nic dziwnego u mnie nie zauważyła... a ja naprawdę uznawałem, że miałem dobry kontakt z mamą... teraz mama już mój problem rozumie, nawet umie sobie wyobrazić cały mechanizm jaki zachodzi w mojej głowie i co jakiś czas zdarza nam się o tym rozmawiać..
tata - dużo lepiej przyjął moją wypowiedź gdyż niczego nie negował, nie szukał innych wymówek, po prostu słuchał... ale generalnie widzę, że on zupełnie nie ma świadomości co to jest fobia społeczna i jak mocno sparaliżowało to moje życie... w rozmowach ten temat też się nie pojawia... ale mimo wszystko nie żałuję, że i jemu o tym powiedziałem, bo i mi było lżej, a taka reakcja to i tak dużo lepszy scenariusz niż zakładałem na początku..
Ja to naprawdę szczerze, bardzo szczerze polecam by przed kimś się z tym problemem otworzyć. Może nie w temacie byłoby polecanie przeczytania wszystkich moich wpisów na blogu, który prowadzę od kilku tygodni, ale dokładnie wczoraj przygotowałem wpis właśnie o rozmowie z kimś innym o problemie.. Dlatego pozwolę sobie zamieścić link do tego konkretnego wpisu i mam naprawdę szczerą nadzieję, że niektórych wątpiących zachęci to chociaż do przemyślenia tematu. Naprawdę warto moim zdaniem. Wpis jest pod adresem:
http://moja-fobia.pl/czy-powiedziec-komus-fobii/