22 Cze 2012, Pią 15:12, PID: 305517
Pierwszego dnia pomyłka była drobna i szybko przeze mnie poprawiona. Wczoraj jedną sprawę zrypałem, dziś wyszło i zostałem zaproszony na dywanik, gdzie mi delikatnie dano do zrozumienia, bym poważnie się zastanowił nad dalszą pracą. Nie ja jeden zawaliłem, więc wydaje mi się, iż poza tym rzuca im się w oczy moje zdenerwowanie i zagubienie. Tak, chyba podziękuję, zapewne we wtorek. Szukałem pracy rok, odpadam po tygodniu.
Zrobiłem sobie dłuższy spacer, idąc jak struty. Mocno to przeżywam i podnoszę tę porażkę do niebagatelnej rangi, dyskredytując się na każdym polu. Znów mi się wszystko sypie.
Zrobiłem sobie dłuższy spacer, idąc jak struty. Mocno to przeżywam i podnoszę tę porażkę do niebagatelnej rangi, dyskredytując się na każdym polu. Znów mi się wszystko sypie.