13 Sie 2012, Pon 21:55, PID: 312314
Witam
Mam 15 lat. Od kilku miesięcy borykam się z problemem, który ogranicza mnie w normalnym życiu. Otóż panicznie boję się ludzi. Przed każdym wyjściem do szkoły strasznie się stresuję, boli mnie brzuch, dostaje drgawek itd., a to wszystko spowodowane jest tym, że boje się ludzi z mojego środowiska, boję się, że się ośmieszę na forum klasy itp. Myślę, że jedną z głównych przyczyn mojej fobii społecznej są moje nienajlepsze wspomnienia z poprzednich klas. Otóż jeden z moich klasowych rówieśników przezywał mnie, nabijał się ze mnie, traktował mnie jak kogoś gorszego, powodował, że cała klasa się ze mnie śmiała. Od tego czasu nabrałem ogromny wstręt do ludzi i zacząłem ich się panicznie brać. Czuję się gorszy od innych, przez co całymi dniami siedzę w domu. Jedyni ludzie z którymi się spotykam to najbliżsi przyjaciele i dziewczyna, która rozumie mój problem i stara się mnie wspierać. Mam pasję, którą rozwijam i to podtrzymuje mnie na duchu, uświadamia, że jednak coś potrafię, że jestem czegoś wart. Chciałbym się przełamać, wyjść do ludzi, zacząć z nimi żyć, ale nie potrafię, bo czuje się gorszy, boję się, że się zbłaźnię itd. Najlepiej czuję się w miejscach gdzie nie ma kompletnie nikogo. Często jadę rowerem do lasu i siedzę tam całymi dniami. Tylko tam czuję się dobrze. Ja nie chcę tak żyć, chcę się odnaleźć pośród ludzi i czuć się wśród nich dobrze. Bardzo proszę o jakieś rady. Pozdrawiam.
Mam 15 lat. Od kilku miesięcy borykam się z problemem, który ogranicza mnie w normalnym życiu. Otóż panicznie boję się ludzi. Przed każdym wyjściem do szkoły strasznie się stresuję, boli mnie brzuch, dostaje drgawek itd., a to wszystko spowodowane jest tym, że boje się ludzi z mojego środowiska, boję się, że się ośmieszę na forum klasy itp. Myślę, że jedną z głównych przyczyn mojej fobii społecznej są moje nienajlepsze wspomnienia z poprzednich klas. Otóż jeden z moich klasowych rówieśników przezywał mnie, nabijał się ze mnie, traktował mnie jak kogoś gorszego, powodował, że cała klasa się ze mnie śmiała. Od tego czasu nabrałem ogromny wstręt do ludzi i zacząłem ich się panicznie brać. Czuję się gorszy od innych, przez co całymi dniami siedzę w domu. Jedyni ludzie z którymi się spotykam to najbliżsi przyjaciele i dziewczyna, która rozumie mój problem i stara się mnie wspierać. Mam pasję, którą rozwijam i to podtrzymuje mnie na duchu, uświadamia, że jednak coś potrafię, że jestem czegoś wart. Chciałbym się przełamać, wyjść do ludzi, zacząć z nimi żyć, ale nie potrafię, bo czuje się gorszy, boję się, że się zbłaźnię itd. Najlepiej czuję się w miejscach gdzie nie ma kompletnie nikogo. Często jadę rowerem do lasu i siedzę tam całymi dniami. Tylko tam czuję się dobrze. Ja nie chcę tak żyć, chcę się odnaleźć pośród ludzi i czuć się wśród nich dobrze. Bardzo proszę o jakieś rady. Pozdrawiam.