27 Sie 2012, Pon 4:24, PID: 313889
Tajemnicza masz rację, jest mi przykro o tym mowić, gdyż mowię o sprawach których nigdy nie rozwiązałem a mam ... 23 lata.
Wyobraźcie sobie, że no byłem jedną z tych osób gnębionych, moja myśl była taka, no to jeszcze ostatni rok minie gimnazjum i po sprawie, zmienie szkołe etc. Nota bene znałem wieszkość tych ludzi od podstawówki, tzn. "znałem", gdyż tak na prawdę kolegowałem sie tylko z może 2-3 "nerdami" co mogliśmy sobie porozmawiać o komputerach pierdołach a resztę ignorowałem.
No i była też grupka moich "ukochanych" kolegów co nie dawali mi spokoju, 1 klasa była wporzo bo to nie ja byłem pod ostrzałem jeszcze. Zaczęło się w 2, i trwało do 3. "Wytrwałem" pomyslałem, byłem wrogiem klasy udało mi się, no i wreszcie nastała wycieczka pożegnalna, pożegnałem się z ludźmi, i jak żegnałem się z paroma kolegami i koleżankami to mi się tak źle zrobiło, ja ich w ogóle nie znałem (mowię o osobach neutralnych w klasie), strasznie przykre przeżycie, te ich uśmiechy były całkiem sczere, jasne że oni nigdy nie pędzili żeby mnie wyplątać z tarapatów, raczej unikali całej tej sprawy, ale nie każdy jest bohaterem, ja wiele razy okazałem się tchórzem w życiu.
Czasami możemy przeoczyć wartościowych ludzi. Idealnych niema.
Wyobraźcie sobie, że no byłem jedną z tych osób gnębionych, moja myśl była taka, no to jeszcze ostatni rok minie gimnazjum i po sprawie, zmienie szkołe etc. Nota bene znałem wieszkość tych ludzi od podstawówki, tzn. "znałem", gdyż tak na prawdę kolegowałem sie tylko z może 2-3 "nerdami" co mogliśmy sobie porozmawiać o komputerach pierdołach a resztę ignorowałem.
No i była też grupka moich "ukochanych" kolegów co nie dawali mi spokoju, 1 klasa była wporzo bo to nie ja byłem pod ostrzałem jeszcze. Zaczęło się w 2, i trwało do 3. "Wytrwałem" pomyslałem, byłem wrogiem klasy udało mi się, no i wreszcie nastała wycieczka pożegnalna, pożegnałem się z ludźmi, i jak żegnałem się z paroma kolegami i koleżankami to mi się tak źle zrobiło, ja ich w ogóle nie znałem (mowię o osobach neutralnych w klasie), strasznie przykre przeżycie, te ich uśmiechy były całkiem sczere, jasne że oni nigdy nie pędzili żeby mnie wyplątać z tarapatów, raczej unikali całej tej sprawy, ale nie każdy jest bohaterem, ja wiele razy okazałem się tchórzem w życiu.
Czasami możemy przeoczyć wartościowych ludzi. Idealnych niema.