26 Paź 2012, Pią 12:14, PID: 322509
Dziś zostałem zmieszany z błotem. Wspiąć się po kilku szczeblach procesu rekrutacji na upatrzone stanowisko po to, by odpaść na jednym z ostatnich. Znacie to?
A przed chwilą żyłem jeszcze w przekonaniu, że jestem zaproszony na kolejne spotkanie, na które już wcześniej się zjawiłem, ale które zostało przełożone na późniejszy termin. Mail do rekruterki z prośbą o konkrety - no i mam odpowiedź.
Jak tak dalej pójdzie - zgniję w tym biurze, zgniję w tej rodzinie, w tym mieszkaniu, w tym mieście. Póki co, wszystko na to wskazuje.
Na kolejną zabawę w poszukiwanie pracy mogę sobie pozwolić dopiero w 2013 r. (pracy w swoim mieście nie szukam). Trzeba żelaznej cierpliwości, a to u mnie towar wybitnie deficytowy
Ciekawe, czy kiedyś uda mi się doprowadzić do końca coś własnego? Czy przestanę być życiowym przegranym, czy będą choć namiastki życia po swojemu, niezależnie, robienia tego co się chce? To jest w ogóle możliwe?
Mnóstwu ludzi udaje się zmienić pracę, mnóstwo ludzi jeździ po świecie, żyje na własną rękę. Potrafią? Czy po prostu mają więcej szczęścia niż ja?
(PS. wiem, co to bezrobocie)
A przed chwilą żyłem jeszcze w przekonaniu, że jestem zaproszony na kolejne spotkanie, na które już wcześniej się zjawiłem, ale które zostało przełożone na późniejszy termin. Mail do rekruterki z prośbą o konkrety - no i mam odpowiedź.
Jak tak dalej pójdzie - zgniję w tym biurze, zgniję w tej rodzinie, w tym mieszkaniu, w tym mieście. Póki co, wszystko na to wskazuje.
Na kolejną zabawę w poszukiwanie pracy mogę sobie pozwolić dopiero w 2013 r. (pracy w swoim mieście nie szukam). Trzeba żelaznej cierpliwości, a to u mnie towar wybitnie deficytowy
Ciekawe, czy kiedyś uda mi się doprowadzić do końca coś własnego? Czy przestanę być życiowym przegranym, czy będą choć namiastki życia po swojemu, niezależnie, robienia tego co się chce? To jest w ogóle możliwe?
Mnóstwu ludzi udaje się zmienić pracę, mnóstwo ludzi jeździ po świecie, żyje na własną rękę. Potrafią? Czy po prostu mają więcej szczęścia niż ja?
(PS. wiem, co to bezrobocie)