19 Gru 2012, Śro 17:04, PID: 330897
1. Patrzenie głęboko w dal (w niektórych sytuacjach, to nawet nie jestem w stanie dostrzec osób, które są na pierwszym planie, tak jakby ich w ogóle nie było w tym miejscu), albo na boki. W pewnych sytuacjach pewnie mam wytrzeszczone oczy.
2. Nie patrzenie na osoby, które stoją, czy siedzą za mną.
3. Drapanie się głównie po twarzy.
4. Grzebanie w telefonie - chyba "najlepsza" i najmniej stresowa reakcja nerwowa.
Jak mi się jeszcze coś przypomni, to napiszę.
Misio1990: Co do Twojego czwartego punktu, czyli smarkanie w chusteczkę, to dla mnie aż dziw, że fobicy są to w stanie zrobić w miejscu publicznym, a mało tego traktują to jako "przemyślaną" reakcję nerwową - ja osobiście nigdy tego nie robiłem w miejscu publicznym, a już w szczególności, kiedy są momenty idealnej ciszy, a tu nagle ktoś smarka - taka osoba wzbudza "zainteresowanie/zaciekawienie" innych osób - nagle niektóre osoby zaczynają się na Ciebie patrzeć, etc., dlatego ja robię to tylko wtedy, gdy jestem sam. Tak samo u mnie wygląda sprawa z kichaniem, nie zawsze się da, ale gdy jest taka możliwość, to próbuję powstrzymać kichanie w miejscu publicznym, np. w kościele, czy w szkole, kiedy jest moment idealnej ciszy.
2. Nie patrzenie na osoby, które stoją, czy siedzą za mną.
3. Drapanie się głównie po twarzy.
4. Grzebanie w telefonie - chyba "najlepsza" i najmniej stresowa reakcja nerwowa.
Jak mi się jeszcze coś przypomni, to napiszę.
Misio1990: Co do Twojego czwartego punktu, czyli smarkanie w chusteczkę, to dla mnie aż dziw, że fobicy są to w stanie zrobić w miejscu publicznym, a mało tego traktują to jako "przemyślaną" reakcję nerwową - ja osobiście nigdy tego nie robiłem w miejscu publicznym, a już w szczególności, kiedy są momenty idealnej ciszy, a tu nagle ktoś smarka - taka osoba wzbudza "zainteresowanie/zaciekawienie" innych osób - nagle niektóre osoby zaczynają się na Ciebie patrzeć, etc., dlatego ja robię to tylko wtedy, gdy jestem sam. Tak samo u mnie wygląda sprawa z kichaniem, nie zawsze się da, ale gdy jest taka możliwość, to próbuję powstrzymać kichanie w miejscu publicznym, np. w kościele, czy w szkole, kiedy jest moment idealnej ciszy.