19 Mar 2013, Wto 0:09, PID: 343648
Deadline mija za sześć lat, tak więc z motyką na słońce się chyba nie porywam. Zresztą znając życie za sześć lat go przesunę na czterdziestkę, chociaż nie wyobrażam sobie siebie funkcjonującego tak jak teraz w wieku trzydziestu lat, to już nie będzie żałosne tylko, nie wiem, groteskowe. Co do tych leków, to przy dużych kolejkach i tak mam ciągle przerwy w ich przyjmowaniu, bo lekarz wypisze na dwa miesiące, i karze się zarejestrować tak żeby tej przerwy nie było, a w rejestracji się okazuje, że ni cholery takiej możliwości nie ma.