29 Cze 2013, Sob 23:06, PID: 356255
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Cze 2013, Sob 23:37 przez RoseWild.)
Zas nie wiem dlaczego sugerujesz, że nie żyje ze strachem na co dzień tylko rezerwuje go na wydarzenie historyczne? O to chodzi, że podczas tych tak zwanych "wydarzeń historycznych" mój naturalny bardzo wysoki poziom stresu i wszelakiej bojaźni osiąga już stan alarmowy. A za "wydarzenia historyczne" za zwyczaj u mnie to zrobienie zdjęć u fotografa, zadzwonienie po taksówkę, zapytanie się o coś nieznajomej osoby, jedzenie w jakiś knajpach czy restauracjach a co dopiero rysowanie jak ktoś na mnie patrzy!!! Więc egzamin to" bitwa wieku". Zazwyczaj unikam czegoś takiego, ale nie mogę sobie odpuścić, bo tu waży cię moja przyszłość (wydaje mi się, że od tego wszystko zależy, może jestem w błędzie bo jestem jeszcze młoda i głupia i nie wiem co to jest życie...).
Teraz drukuje mapki dojazdu :-P
Z tą pewnością, to na krótki okres czasu. Jakoś to, że zdałam dobrze mature dodało mi trochę siły i tak sobie pomyślałam "To wszystko może nie jest takie straszne, jak sobie wymyślam" i staram się patrzeć trochę bardziej optymistycznie
Teraz drukuje mapki dojazdu :-P
Z tą pewnością, to na krótki okres czasu. Jakoś to, że zdałam dobrze mature dodało mi trochę siły i tak sobie pomyślałam "To wszystko może nie jest takie straszne, jak sobie wymyślam" i staram się patrzeć trochę bardziej optymistycznie