31 Maj 2014, Sob 11:39, PID: 394492
Według mnie to co opisujesz można nazwać mianem ekstazy. Stan umysłu, w którym czujemy się wielcy, zadowoleni, uśmiechnięci, pewni siebie pełni energii. No wiecie - ,,szczęśliwi". Właśnie moim zdaniem ludzie nieprawidłowo kojarzą ten stan z byciem szczęśliwym i dążą do niego za wszelką cenę. Ale jest to tylko stan chwilowy, ulotny, pobudzany rzez odniesienie jakiegoś sukcesu, spełnienie marzenia, zrobienie czegoś nowego, bardzo przyjemnego. Niektórzy są od tego uzależnieni i żeby wywołać ten stan sięgają po alkohol albo inne środki. Bycie szczęśliwym natomiast, jako spokojny, zrelaksowany stan akceptacji siebie i otoczenia może trwać cały czas.