27 Paź 2014, Pon 23:49, PID: 418086
są - wygooglaj sobie (system nie pozwala mi wkleić linku)
Ja byłam na Skaryszewskiej, trochę namówiona przez moją terapeutkę.
Msza była normalna, z neutralnym kazaniem, a po mszy było spotkanie w takiej jakby salce katechetycznej ;-)
Ludzie, którzy się znali, stali i gadali o poprzedniej imprezie tanecznej. Reszta stała pojedynczo wyglądając na mocno przestraszonych.
Ja byłam przerażona, cały dzień czułam się okropnie. Postałam z 15 minut, zobaczyłam że nic więcej się nie będzie działo i z ulgą pojechałam do domu.
Ja byłam na Skaryszewskiej, trochę namówiona przez moją terapeutkę.
Msza była normalna, z neutralnym kazaniem, a po mszy było spotkanie w takiej jakby salce katechetycznej ;-)
Ludzie, którzy się znali, stali i gadali o poprzedniej imprezie tanecznej. Reszta stała pojedynczo wyglądając na mocno przestraszonych.
Ja byłam przerażona, cały dzień czułam się okropnie. Postałam z 15 minut, zobaczyłam że nic więcej się nie będzie działo i z ulgą pojechałam do domu.