10 Maj 2015, Nie 8:01, PID: 445042
Zas napisał(a):Nie, jestem śmieciem, tylko że w dodatku bezczelnym, pcham się, choć wiem, że sie nie nadaję i na pewno mnie wyśmieją. Na pewno. Nie mogę spodziewać się niczego innego.
Może dzięki temu minie lęk... W końcu bezwartościowy śmieć ma prawo tylko do zbłaźnienia sie. To żadna porażka, to normalność.
Moze cały problem wynika z tego, że choć o tym wiemy, to nie chcemy przyznać przed sobą, że jesteśmy nikim?
Nie, nie trzeba od razu wmawiać sobie "jestem śmieciem, i tak mnie nie zatrudnią". Wystarczy podchodzić do rozmów kwalifikacyjnych na tyle obojętnie, na ile to możliwe. Nie pokładać w nich wielkich nadziei, aby uniknąć rozczarowania. Nie ta praca to inna. Wiem, że frustracja narasta w miarę niepowodzeń. Ale wtedy można zmniejszyć wymagania odnośnie pracy, zarobków. Jakaś praca na pewno się znajdzie.