17 Lip 2015, Pią 23:00, PID: 454494
Nie miałam takich przeżyć jak Ty, jeśli chodzi o relacje z rodziną, ale moje problemy wynikające z fobii były tak duże, że zupełnie mnie przerastały. Byłam zrozpaczona i miałam poczucie, że nikt i nic mi nie pomoże i nie widziałam sensu swojego istnienia. Przypadkiem znalazłam coś, co mi pomogło i dało nadzieję na to, że będę normalnie żyć. Z tej perspektywy określiłabym to jako cud.
Na pewno w tej chwili będzie to bardzo trudne, ale spróbuj pomyśleć o tym, że każdy stan jest przejściowy i po kryzysie z reguły przychodzi poprawa. Nie wiesz w tej chwili, co jeszcze Cię czeka w przyszłości.
To, że Twoja mama podjęła taką decyzję, świadczy nie o Tobie, tylko o tym, że to ona ma ze sobą bardzo duże problemy. Jeśli Twój brat jest czymś, co trzyma Cię przy życiu, spróbuj może pomyśleć o tym, że mimo wszystko jest szansa, że będziesz mieć z nim kontakt.
Tyle mi przyszło do głowy, kiedy przeczytałam Twój post, mam nadzieję, że jeśli Ci to nie pomoże, to przynajmniej nie zostanie to przez Ciebie źle odebrane.
Na pewno w tej chwili będzie to bardzo trudne, ale spróbuj pomyśleć o tym, że każdy stan jest przejściowy i po kryzysie z reguły przychodzi poprawa. Nie wiesz w tej chwili, co jeszcze Cię czeka w przyszłości.
To, że Twoja mama podjęła taką decyzję, świadczy nie o Tobie, tylko o tym, że to ona ma ze sobą bardzo duże problemy. Jeśli Twój brat jest czymś, co trzyma Cię przy życiu, spróbuj może pomyśleć o tym, że mimo wszystko jest szansa, że będziesz mieć z nim kontakt.
Tyle mi przyszło do głowy, kiedy przeczytałam Twój post, mam nadzieję, że jeśli Ci to nie pomoże, to przynajmniej nie zostanie to przez Ciebie źle odebrane.