24 Sty 2016, Nie 13:38, PID: 509590
Jeżeli chodzi o osoby z lękiem w zupełnie nam odległych czasach, to chyba tak pojmowanego lęku w ogóle nie było. Ludzie z ubogich, chłopskich warstw, musieli godzić się na to, że nic lepszego nigdy od życia nie dostaną, pracowali ciężko i nie myśleli o tym JAK SIĘ CZUJĄ EMOCJONALNIE. Dla nich dobre samopoczucie było wtedy, gdy nie chodzili głodni, gdy mieli gdzie mieszkać, gdy sobie odpoczęli... Zaspokojenie materialnych potrzeb było podstawą i jeśli czegoś ci ludzie się obawiali to właśnie zimna, głodu, chorób. Na pewno nie tego jak są postrzegani przez innych, bo kurczę w tej warstwie społecznej każdy tylko tyrał, chodził w jakichś łachmanach, był zaniedbany jeśli chodzi o wygląd, higienę. I to było na porządku dziennym, nikt na to nie patrzył. Nikt się nie czaił - jak to teraz powiemy. Pojęcie zdrowia psychicznego, dobrego samopoczucia emocjonalnego nie było czymś, co ludzie w tamtych czasach znali. A i dzisiaj są tacy ludzie, którym do tego, by czuć się dobrze wystarczy mieć co zjeść, obejrzeć coś w tv, mieć pracę, mieć gdzie mieszkać... Nie zastanawiają się głębiej nad swoim życiem, nad tym czy mogliby funkcjonować inaczej, czerpać z życia coś innego. Zobaczcie, że tacy ludzie się specjalnie nie zagłębiają, sądzą, że to jest normalne życie i bez specjalnych lęków, trosk potrafią tak przeżyć cały lajf. Mnie coś takiego przeraża i się na to nie godzę, ale może to właśnie jest nasz problem, że boimy się rutyny, takiego życia po najmniejszej linii oporu i nie wiemy jak się z tego wyłamać. Czy w ogóle da się tego uniknąć? Jesteśmy zamknięci najpierw w schemacie szkoła - dom, potem praca - dom i tylko relacje z ludźmi, uczucia przyjaźni, miłości mogą sprawić, że to się stanie do zniesienia. A jak się nie ma dobrych relacji z innymi, to wtedy co pozostaje? Właśnie taki suchy lajf - dla mnie to nie jest lajf, ale coraz więcej osób się na to godzi - wystarcza im kasa, jedzenie, telewizja. To jest straszne, nie wiem czy to czujecie, ale dla mnie to jest straszne.