23 Lut 2016, Wto 8:44, PID: 517446
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Lut 2016, Wto 8:45 przez matsuri123.)
" A co do cioci, to czy ciocia przypadkiem nie ma jakiegoś interesu, żebyś zamieszkała u niej czy gdzieś blisko i dlatego tak nalega?"
Nie, ona po prostu bardzo chce mi pomóc. Wydaje mi się też, że może mieć z wujkiem jakieś wyrzuty sumienia, ponieważ jakieś 15 albo trochę więcej lat temu zaoferowali podobną pomoc mojej siostrze. Miała pójść chyba na jakąś pedagogikę w jednej z tamtejszych szkół. Mama miała w przeszłości kłopoty finansowe i nie mogła dać siostrze 1000 zł, które były potrzebne na rozpoczęcie studiów. Chciała pożyczyć te pieniądze właśnie od wujostwa, ale odmówili, więc w ogóle nie wyszła im ta pomoc. Na końcu okazało się chyba, że siostra, która nie miała złych wyników na maturze nie mogła zmienić miasta, w którym chciałaby się uczyć. Nie znam szczegółów tej sprawy. Może mama powinna była bardziej się postarać o te pieniądze. Szukać ich w innych źródłach. Nie wiem czy w tamtych latach była to kwota nie do zdobycia, ale wiem też, że wtedy moja rodzina czasami naprawdę cierpiała biedę i nie było czasami pieniędzy nawet na żywność. Wujostwo natomiast chyba zawsze miało jakieś wolne pieniądze. Skoro nie mogli jej pomóc finansowo na starcie, to jak miałaby wyglądać ich dalsza pomoc? Wiem, że wujostwo ma dobre intencje i nie chcę się od nich odwracać, ale z drugiej strony szkoda marnować swojego życia na studia, które mi się nie spodobają. Odchodząc trochę od pytania, chciałam napisać, że mam taką chęć pracy fizycznej. Chyba chciałabym porządnie się wymęczyć, popracować. Myślałam o wyjeździe za granicę, ale nie wiem czy mi się to uda. Może dobrze byłoby po ukończeniu nauki w liceum podjąć na dłużej jakąś pracę. Pracować od rana do wieczora. Zasypiać z satysfakcją dobrze wykonanej pracy… Nauczyć się większej pracowitości.
Nie, ona po prostu bardzo chce mi pomóc. Wydaje mi się też, że może mieć z wujkiem jakieś wyrzuty sumienia, ponieważ jakieś 15 albo trochę więcej lat temu zaoferowali podobną pomoc mojej siostrze. Miała pójść chyba na jakąś pedagogikę w jednej z tamtejszych szkół. Mama miała w przeszłości kłopoty finansowe i nie mogła dać siostrze 1000 zł, które były potrzebne na rozpoczęcie studiów. Chciała pożyczyć te pieniądze właśnie od wujostwa, ale odmówili, więc w ogóle nie wyszła im ta pomoc. Na końcu okazało się chyba, że siostra, która nie miała złych wyników na maturze nie mogła zmienić miasta, w którym chciałaby się uczyć. Nie znam szczegółów tej sprawy. Może mama powinna była bardziej się postarać o te pieniądze. Szukać ich w innych źródłach. Nie wiem czy w tamtych latach była to kwota nie do zdobycia, ale wiem też, że wtedy moja rodzina czasami naprawdę cierpiała biedę i nie było czasami pieniędzy nawet na żywność. Wujostwo natomiast chyba zawsze miało jakieś wolne pieniądze. Skoro nie mogli jej pomóc finansowo na starcie, to jak miałaby wyglądać ich dalsza pomoc? Wiem, że wujostwo ma dobre intencje i nie chcę się od nich odwracać, ale z drugiej strony szkoda marnować swojego życia na studia, które mi się nie spodobają. Odchodząc trochę od pytania, chciałam napisać, że mam taką chęć pracy fizycznej. Chyba chciałabym porządnie się wymęczyć, popracować. Myślałam o wyjeździe za granicę, ale nie wiem czy mi się to uda. Może dobrze byłoby po ukończeniu nauki w liceum podjąć na dłużej jakąś pracę. Pracować od rana do wieczora. Zasypiać z satysfakcją dobrze wykonanej pracy… Nauczyć się większej pracowitości.