29 Cze 2016, Śro 11:38, PID: 555393
Wybacz, nie wiedziałem że walczysz. Wiesz, na tym forum siedzą różne osoby, zarówno takie które leczą się się od wielu lat jak i takie, które nigdy u żadnego specjalisty nie były. Na podstawie pierwszego posta wywnioskowałem, że należysz do tych drugich, którzy nie podejmują żadnych kroków naprzód i czekają na cud. Myślę że to wiele zmienia i najważniejsza jest ta chęć do działania w pozytywnym kierunku. Nie musisz być całkowicie wyleczony. Ważne że próbujesz i bierzesz sprawy w swoje ręce.
Jeżeli chodzi o tę mniejszość będącą w związkach to zdecydowaną większość z tej mniejszości stanowią kobiety, które są w związku tylko dzięki temu, że faceci na ogół wykazują znacznie więcej inicjatywy w nawiązywaniu kontaktu więc mogły czekać, bo gdyby to miało zależeć od nich, pewnie do dziś byłyby same. Zresztą fakt, że będąc w związku rejestrują się na forum i piszą o swoich problemach dowodzi, że związek wcale nie musi dawać wielkiej motywacji do zmian, a wręcz uwypukla pewne problemy, których ci ludzie wcześniej nie byli świadomi. Inna sprawa, że nierzadko są to osoby, które nie spotykają się ze zrozumieniem ze strony drugiej połówki, przez co szukają wsparcia na zewnątrz. Choć mimo wszystko myślę, że te "pokłady energii życiowej" o których piszesz mogą się faktycznie obudzić w człowieku, jeżeli tylko trafi na wyrozumiałego i cierpliwego partnera, ale trzeba przy tym wszystkim pamiętać, że od drugiej połówki owszem, możemy oczekiwać wsparcia, lecz nie zastąpi nam ona profesjonalnej pomocy terapeutycznej.
Jeżeli chodzi o tę mniejszość będącą w związkach to zdecydowaną większość z tej mniejszości stanowią kobiety, które są w związku tylko dzięki temu, że faceci na ogół wykazują znacznie więcej inicjatywy w nawiązywaniu kontaktu więc mogły czekać, bo gdyby to miało zależeć od nich, pewnie do dziś byłyby same. Zresztą fakt, że będąc w związku rejestrują się na forum i piszą o swoich problemach dowodzi, że związek wcale nie musi dawać wielkiej motywacji do zmian, a wręcz uwypukla pewne problemy, których ci ludzie wcześniej nie byli świadomi. Inna sprawa, że nierzadko są to osoby, które nie spotykają się ze zrozumieniem ze strony drugiej połówki, przez co szukają wsparcia na zewnątrz. Choć mimo wszystko myślę, że te "pokłady energii życiowej" o których piszesz mogą się faktycznie obudzić w człowieku, jeżeli tylko trafi na wyrozumiałego i cierpliwego partnera, ale trzeba przy tym wszystkim pamiętać, że od drugiej połówki owszem, możemy oczekiwać wsparcia, lecz nie zastąpi nam ona profesjonalnej pomocy terapeutycznej.