30 Gru 2016, Pią 1:18, PID: 605553
ZagubionywCzasie napisał(a):Jak po raz kolejny przed oczami staje mi "pewność siebie" w odniesieniu do najważniejszego atrybutu, któym powinien cechować się kandydat na partnera, to po prostu ku...a mnie bierze.Paaaanie, uspokój się. Tak już wygląda ten świat. Równie dobrze nieatrakcyjne kobiety mogłyby się oburzać, że faceci tak bardzo zwracają uwagę na wygląd (i to często sami nie będąc szczególnie urodziwymi). Ale skoro pytasz, czym jest pewność siebie, to ja odpowiem jak to rozumiem i co jest w tym dla mnie ważnego: zdolność do wykazywania inicjatywy w kontaktach z ludźmi (przede wszystkim ze mną ), do podejmowania samodzielnych decyzji i do otwartego wyrażania/bronienia swoich poglądów.
Po prostu macie jakaś je...ą manię powtarzania tego do pieprzonego zarzygu.
Gdyby ktoś chciał mnie kiedyś torturować (w co wątpię, bo i tak wyglądam jak po przymusowych wczasach z NKWD), to nie potrzeba wyrywać mi paznokci, przypalać żelazkiem czy łaskotać piórkiem. Wystarczy powtarzać nieustannie to co powyżej, a przyznam się do wszystkiego albo sam popełnię seppuku podrzynająć sobie gardziołko plastikowym nożem z kfc.
W ogóle do ku..y nędzy co to znaczy? Same chociaż wiecie czy powtarzacie to co wyczytałyście w jakichś durnych pisemkach czy usłyszałyście od drunych koleżanek? Czy po prostu jesteście je.. hipokrytkami, które same będąc społecznie zje..e czekają ku..a na księcia na białym koniu, który
wybawi je od wszystkich udręk.
To co ma na myśli Divine też jest spoko, dodaje trochę adrenaliny w relacji, ale powiedzmy, że to raczej bonus, a nie coś fundamentalnego. Przynajmniej dla mnie.
Tak sobie myślę, że chyba przebywanie na forum i poznawanie ludzi stąd zmniejszyło moje wymagania w tym konkretnym zakresie