20 Cze 2018, Śro 20:01, PID: 751764
Zależy jaka to krytyka. Jak ktoś probuje zrzucić na mnie winę niezawinioną, to mnie szlag trafia i jakoś probuję się wybronić. Kiedy jednak wiem, że wina leży po mojej stronie, to zwyczajnie mi wstyd, że takim słabym człowiekiem jestem.
Sytuacja z dzisiaj: Miałem przedzwonić do paru firm z ofertą ewentualnej wspołpracy. Nie dałem rady przedzwonić, bo w pokoju było razem 4 kierownikow i jeden chłopak z większym stażem ode mnie. Wysłałem oferty mailowo, ale nie dałem rady wykonać "agresywnego ofertowania", jak jeden z kierownikow ode mnie wymagał. Wstyd mi za to, jak nie wiem i jutro i tak będę musiał przedzwonić, chociaż już jakiś podkład chociaż jest. Nie mniej moj szacunek do siebie samego zmalał jeszcze bardziej. Niedługo skala mi się skończy.
Sytuacja z dzisiaj: Miałem przedzwonić do paru firm z ofertą ewentualnej wspołpracy. Nie dałem rady przedzwonić, bo w pokoju było razem 4 kierownikow i jeden chłopak z większym stażem ode mnie. Wysłałem oferty mailowo, ale nie dałem rady wykonać "agresywnego ofertowania", jak jeden z kierownikow ode mnie wymagał. Wstyd mi za to, jak nie wiem i jutro i tak będę musiał przedzwonić, chociaż już jakiś podkład chociaż jest. Nie mniej moj szacunek do siebie samego zmalał jeszcze bardziej. Niedługo skala mi się skończy.