05 Lip 2018, Czw 19:55, PID: 753885
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Lip 2018, Czw 19:59 przez kfiatek.)
Uuuu u mnie małomówność to największa bolączka jak nie jestem pytana to mam blokadę i nie ma opcji, że coś zagadam od siebie. Mimo, że warunki średnio sprzyjają rozmowom to jednak jestem znana tam z cichości. Współpracownicy są w większości mili, ale od samego początku mam taki natrętny niepokój, że jestem źle postrzegana przez "wyżej postawionych" pracowników i mają mnie dość przez to.
Mam taką traumę z mojej pierwszej pracy, w której było ciężko fizycznie, że w 5-tym dniu pracownica wydarła się na mnie, że się do roboty nie nadaję, że przestawia mnie z jednego stanowiska na drugie i nic nie umiem. A wcześniej nic nie mówiła. Ostatnio też jestem ciągle na doczepkę i żyję w stresie mam nadzieję, e to tylko moje teorie spiskowe w umyśle, chociaż i tak szukam już innej pracy, z lepszym dojazdem
ja mam grzywkę więc nie na czole, tylko cała emanuję tym napisem
Mam taką traumę z mojej pierwszej pracy, w której było ciężko fizycznie, że w 5-tym dniu pracownica wydarła się na mnie, że się do roboty nie nadaję, że przestawia mnie z jednego stanowiska na drugie i nic nie umiem. A wcześniej nic nie mówiła. Ostatnio też jestem ciągle na doczepkę i żyję w stresie mam nadzieję, e to tylko moje teorie spiskowe w umyśle, chociaż i tak szukam już innej pracy, z lepszym dojazdem
(27 Kwi 2018, Pią 23:10)PMCL napisał(a): Zauważyliście coś takiego że wszędzie jest pełno takich spokojnych mruków co nic nie mówią albo mówią cicho i nikt się ich nie czepia, a mnie to zaraz każdy musi zaczepiać albo się uśmiechać jak bym miał napisane na czole pomusz
ja mam grzywkę więc nie na czole, tylko cała emanuję tym napisem