13 Lip 2019, Sob 14:31, PID: 798732
(10 Lip 2019, Śro 16:50)The Crow napisał(a): U mnie z kolei jest duża szansa, że zostanę kierowcą autobusu miejskiego. Dobry zarobek i dobry social. Żadnych kosztów nie ponoszę. Jednak będzie z tego względu lojalka na 3 lata. Inaczej musiałbym zwrócić za kurs. Mama mnie namawiała na to już dawno, bez względu na pieniądze. Najwyżej mi się nie spodoba..Z resztą sama chciała mi opłacić kurs abym tylko miał dobrą, pewną pracę. Ja z kolei nie byłem pewny i nie chciałem w to iść bo mogłoby się okazać, że to wywalanie kasy w błoto.
Decyzja należy do mnie. Czas chyba ruszyć z miejsca i walczyć! Ogólnie to fajna praca. Do domu nerwów nie przynosisz, papierów nie zabierasz żeby po godzinach robić jednak zawsze marzyłem o innej pracy, chciałem pomagać ludziom. Jednak nie ma co żyć marzeniami. Samej roboty się trochę obawiam bo można pomylić ulice, przystanki bo jeden kierowca nie ma jednej linii tylko prawie co dzień inną. Do tego sam nie wiem jak będę jeździł autobusem. Praca zmianowa, często też od świtu. Piątek, światek czy niedziela i to też mnie wkurza. Do tego brak WC często przy pętlach Już mnie schizy łapią jakbym chciał do kibla w czasie jazdy a tu jeszcze kawał drogi Chyba trzeba ryzykować życie albo śmierć..
Pracowałem jako motorniczy 2 lata i jako kierowca pół roku. Tylko u mnie to było jakby z przymusu bo miałem fajną pracę ( naprawiałem tramwaje) Ale jako że były redukcje to musiałem wybrać albo iść na motorniczego albo będę musieli mnie zwolnić, odmówiłem bo po prostu jako fobik się bałem, ale potem kierownik zemna pogadał że nie chce mnie zwalniać bo jestem bardzo dobrym pracownikiem i że to może być tylko na jakiś czas, że jak tylko zwolni się miejsce na zajezdni to mnie weźmie zpowrotem...i namówił mnie... Praca wg mnie tragiczna dla fobika, były spokojne dni że nic się nie działo to się ok jeździło ale za każdym razem jak jeździłem i słyszałem jakiś podniesiony głos w autobusie to odrazu ciśnienie mi skakało i się bałem że jakiś pijaczki że będę musiał wyjść ich upomnieć że wszyscy się będą na mnie patrzeć. Dużo nieprzespanych nocy bo ciągle myślałem że , a jutro znów ta linie i jest piątek i z pod imprezy będę pijaczków w nocy zabierał...i takie tam myśli. Ale ogólnie nieżaluje bo udało mi się wrócić na stare stanowisko, a jak pomyślę że miałbym pracować gdzieś na kasie w sklepie czy w jakimś fastfoodzie to chyba lepiej jako kierowca