19 Gru 2014, Pią 23:19, PID: 425842
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Gru 2014, Sob 0:02 przez PMCL.)
Jakoś udało mi się opanować tą sztukę i nie odczuwam takiego strachu,obserwowałem innych ludzi,jak oni się zachowują i reakcję otoczenia.Tak czasami mam dalej napady i mi się czoło napina,wyglądam jakbym miał zabić każdego kto podejdzie :-) Ale najbardziej się cieszę z tego że prawie przestałem się bać miejsc publicznych,mogę przebywać długo i się rozglądać na luzie.Moja recepta na to wygląda tak że dałem sobie spokój z usiłowaniem bycia "normalnym".2 rzeczy dalej mnie bardzo męczą, kiedy idę i ktoś idzie z naprzeciwka mnie to nie wiem jak się zachować
2 sprawa która mnie dobija,nie wiem skąd to się wzięło i jak się tego pozbyć,może ktoś z was ma coś takiego.Mam głupie przekonanie że dziwnie chodzę i chyba na prawdę tak jest,często staram się zmienić swój chód i przez to pewnie wyglądam jeszcze komiczniejMiał ktoś z was coś takiego?
2 sprawa która mnie dobija,nie wiem skąd to się wzięło i jak się tego pozbyć,może ktoś z was ma coś takiego.Mam głupie przekonanie że dziwnie chodzę i chyba na prawdę tak jest,często staram się zmienić swój chód i przez to pewnie wyglądam jeszcze komiczniejMiał ktoś z was coś takiego?