25 Gru 2008, Czw 2:40, PID: 104293
Przechodziłam skróconą wersję tej terapii jak leżałam w szpitalu na odwyku od tabletek. Trwało to trzy tygodnie. Lekarz uświadamiał mi co się ze mną dzieje, tłumaczył mi jak działa lęk, ustaliliśmy również czego boję się najmniej, czego najbardziej. W tej terapii jest stosowane tzw. wygaszanie lęku poprzez ekspozycje czyli po prostu wystawianie się na sytuacje, których się boisz. Zaczynasz od tych, które są dla Ciebie najmniej stresujące, a konczysz na hardcorach ;-) Bardzo mi to pomogło stanąć na nogi. Uświadomił mi też kilka ciekawych rzaczy, między innymi to, że lęk spodziewany jest zawsze większy niż ten, który przeżywasz w sytuacji, której się lękasz. Po wyjściu ze szpitala miałam narazie jedno spotkanie z nim i polegało na tym, że w dalszym ciągu tłumaczył mi co się ze mną dzieje, podpowiedział techniki relaksacyjną i zadał mi zadanie domowe. Oprócz tego oczywiście dalsza ekspozycja. Mój terapeuta jest wielkim optymistą, bo uważa, że szybko poradzimy sobie z moją fobią. Trzymam go za słowo :-)))) Życzę Ci powodzenia i dziękuję za życzenia. Czuję, że rymuję