14 Sie 2015, Pią 8:39, PID: 461590
Tośka pamiętam jak praktykowałem po 4 godziny przez miesiąc przy warzywach i kończąc o 12 kładłem się spać i spałem do 16-18 by potem wyjść do innych praktykantów z mojego roku pobawić się trochę i znowu o 23 zasnąć do 8 rano. I tak w kółko miesiąc. Byłem zmęczony po głupich 4 godzinach roboty i to takiej nawet nie wyzyskującej.
Podczas innych, ośmiogodzinnych praktyk zawsze wracałem styrany i jedyne na co miałem ochotę to siąść przed lapka albo iść spać.
Studiuję dziennie więc gdybym do tego dołożył 8 godzin nawet nie wiadomo jak elastycznej pracy to bym się zajechał całkowicie, przy czterech godzinach pewnie też. Ja nie jestem cyborgiem który jednoczesnie studiuje i pracuje, dlatego podziwiam że ty tak potrafisz.
Aha, również nie mam zdiagnozowanych chorób przewlekłych ale generalnie jakiś słaby i zaspany jestem dosyć często. Do tego upały zabierają mi resztki sił szybciej niż innym ludziom
Podczas innych, ośmiogodzinnych praktyk zawsze wracałem styrany i jedyne na co miałem ochotę to siąść przed lapka albo iść spać.
Studiuję dziennie więc gdybym do tego dołożył 8 godzin nawet nie wiadomo jak elastycznej pracy to bym się zajechał całkowicie, przy czterech godzinach pewnie też. Ja nie jestem cyborgiem który jednoczesnie studiuje i pracuje, dlatego podziwiam że ty tak potrafisz.
Aha, również nie mam zdiagnozowanych chorób przewlekłych ale generalnie jakiś słaby i zaspany jestem dosyć często. Do tego upały zabierają mi resztki sił szybciej niż innym ludziom
Kra_Kra napisał(a):Czy też tak macie, że na nowo stresujecie się przed tym samym nawet, jeśli okaże się, że nie było czego się bać? Czy to nieprzyjemne odczucie stopniowo wygaśnie?To już zależy tylko od ciebie. Serio.