02 Cze 2017, Pią 21:16, PID: 703887
Ja bylam wczoraj pierwszy dzien w nowej pracy(produkja) no i dzisiaj juz nie poszlam...jakies poltora roku temu popracowalam na jednej produkcji jakies 2 miesiace(wiem ze bardzo krotko) i było całkiem spoko, bo na szczescie nie przyszlam sama jako ,,nowa'' tylko bylo tez kilka innych osob ze mna, przez agencje i tak jakos bylo razniej, niestety musialam wyjechac i przerwałam prace. No i pozniej pracowalam jeszcze na jednej produkcji, gdzie bylo podobnie i nie bylo tragedii ale jakos tak zrezygnowalam, bo zdarzylo mi sie nie przyjsc i pozniej balam sie krytyki itp...jak to ja wolałam tego ,,uniknąć''. No ta wczorajsza praca mnie zniechecila tym bardziej ze przyszlam sama..od poczatku byla jakas dziwna atmosfera, jakby robili laske ze mam pracowac, nie maja czasu itp, no a pozatym czulam sie nieswojo, bo nawet z nikim nie gadalam, nikt nie zagadywal poza sprawami dotyczacymi pracy.Cala przerwe siedzialam w kiblu zeby nie isc na stolowke...(osobowosc unikajaca) Czulam sie troche jak udreka to jest, wiem ze musze miec prace i to jak najszybciej, a jednak to dla mnie bardzo trudne. Moze polecicie mi jakąś prace, najlepiej wlasnie taka zeby kontakt z ludzmi byl ograniczony...