24 Lip 2019, Śro 12:02, PID: 799831
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Lip 2019, Śro 12:04 przez Niered.)
Na produkcji to chyba na odwrót jest, zależy czy na lince produkcyjnej. W magazynie też sporo ludzi się kręci, ale każdy ma swoje do zrobienia. W tych farmazonach chyba zwłaszcza jest dużo ludzi.
Ja 8 lat na produkcji robiłem i tam kontakt z ludźmi był duży, chyba mi to pomogło z czasem,bo trzeba było rozmawiać często, choćby dlatego żeby nie być dziwakiem, z resztą nikt nie chce stać 8h w towarzystwie osoby, którą trzeba całować po nogach, żeby uraczyła nas czasem jakąś rozmową, żeby czas jakoś leciał. Nawet mnie to czasem dotykalo, choć byłem i w sumie jestem typem samotnika. Po rostu idzie się zanudzić.
Ja 8 lat na produkcji robiłem i tam kontakt z ludźmi był duży, chyba mi to pomogło z czasem,bo trzeba było rozmawiać często, choćby dlatego żeby nie być dziwakiem, z resztą nikt nie chce stać 8h w towarzystwie osoby, którą trzeba całować po nogach, żeby uraczyła nas czasem jakąś rozmową, żeby czas jakoś leciał. Nawet mnie to czasem dotykalo, choć byłem i w sumie jestem typem samotnika. Po rostu idzie się zanudzić.