12 Sty 2009, Pon 23:47, PID: 109789
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Sty 2009, Pon 23:48 przez Rock 89.)
Ja ostatnio znalazłem sposób na nocne trudności. Chcesz spać, ale nic z tego: wiercenie się, wysokie tętno, gorąco, nieregularne oddychanie... i ten natłok myśli. Któż tego nie miał. Ja zawsze robię wtedy tak:
Kładę się na plecach i wciągam powietrze przez nos, naaaaajwolniej jak potrafię. Jakieś 30-40 sekund wciągania go nosem. Później Wypuszczam ustami, najwolniej jak mogę: kolejne 40 sekund. Ważne, żeby wdychać i wydychać aż do maksymalnych granic możliwości i najwolniej, jak się da. I trzeba się na tym skupić. Uświadomić sobie ruch powietrza, wyobrazić sobie jak wypełnia kolejne partie ciała. Od nóg, w górę i stopniowo każdy organ. Później atak samo, ale od głowy, na stopach kończąc. Trzeba się skupiać na każdej części ciała. Przy wydechu napełnianie dobrą energią, przy wydechu wyrzucanie tej złej. Mi to strasznie pomaga, po kilku takich mogę się przewrócić na bok i zasnąć!! Myśli wylatują mi z głowy... zostaje w niej pustka. Radzę wypróbować, niby mówi się, "oddychaj spokojnie, wdychaj itd" i traktuje jako pustosłowie, ale to mi na serio pomaga. Wam pewnie też pomoże. Zapamiętajcie. Tylko nie powtarzajcie po kilkadziesiąt razy, bo wtedy hiperwentylacja i może być problem. Do dwudziestu nie będzie raczej żadnego ryzyka, ale mi wystarcza z 5.
Kładę się na plecach i wciągam powietrze przez nos, naaaaajwolniej jak potrafię. Jakieś 30-40 sekund wciągania go nosem. Później Wypuszczam ustami, najwolniej jak mogę: kolejne 40 sekund. Ważne, żeby wdychać i wydychać aż do maksymalnych granic możliwości i najwolniej, jak się da. I trzeba się na tym skupić. Uświadomić sobie ruch powietrza, wyobrazić sobie jak wypełnia kolejne partie ciała. Od nóg, w górę i stopniowo każdy organ. Później atak samo, ale od głowy, na stopach kończąc. Trzeba się skupiać na każdej części ciała. Przy wydechu napełnianie dobrą energią, przy wydechu wyrzucanie tej złej. Mi to strasznie pomaga, po kilku takich mogę się przewrócić na bok i zasnąć!! Myśli wylatują mi z głowy... zostaje w niej pustka. Radzę wypróbować, niby mówi się, "oddychaj spokojnie, wdychaj itd" i traktuje jako pustosłowie, ale to mi na serio pomaga. Wam pewnie też pomoże. Zapamiętajcie. Tylko nie powtarzajcie po kilkadziesiąt razy, bo wtedy hiperwentylacja i może być problem. Do dwudziestu nie będzie raczej żadnego ryzyka, ale mi wystarcza z 5.