24 Wrz 2019, Wto 19:58, PID: 805939
Cześć, @jabeznadziejna! Dobrze, że opisałaś swoje wątpliwości. Mówienie do siebie nie oznacza jakiegoś problemu ze zdrowiem psychicznym. Powszechne jest, że ludzie są ze sobą w wewnętrznym dialogu i to z wykorzystaniem słów, tylko nie zawsze swoje myśli wokalizują (wypowiadają fizycznie ustami). Ale sporo z nas też wypowiada na głos myśli od czasu do czasu. Przebywanie w samotności powoduje, że nawet częściej niż od czasu do czasu. Nie jest to problemem, o ile nie powoduje znaczących problemów w życiu społecznym, np. głośne mówienie w miejscach, gdzie zwyczajowo obowiązuje cisza i dyskrecja (biblioteka, cmentarz itp.).
Moim zdaniem rodzice niepotrzebnie Ciebie skrytykowali za to. Mogło to napędzić u Ciebie lęk.
Czy miałaś w dzieciństwie kłopoty z funkcjonowaniem w grupie rówieśniczej? Wolałaś się bawić sama lub z wyimaginowaną przyjaciółką niż z koleżankami/kolegami w przedszkolu, szkole? Czułaś się "inna" lub byłaś uważana za taką?
Chcesz opowiedzieć, jakie masz zainteresowania?
Byłaś kiedyś u psychologa lub psychiatry?
(24 Wrz 2019, Wto 18:44)jabeznadziejna napisał(a): Wybaczcie za ilość tekstu, ale może znajdziecie odpowiedź co mi dolega jak piszę to normalnie mi za siebie wstyd. Czy można być bardziej psychicznym? 🤔Pytasz, co Ci dolega... Na pewno nie ma takiej jednostki chorobowej jak "mówienie do siebie".
Moim zdaniem rodzice niepotrzebnie Ciebie skrytykowali za to. Mogło to napędzić u Ciebie lęk.
Czy miałaś w dzieciństwie kłopoty z funkcjonowaniem w grupie rówieśniczej? Wolałaś się bawić sama lub z wyimaginowaną przyjaciółką niż z koleżankami/kolegami w przedszkolu, szkole? Czułaś się "inna" lub byłaś uważana za taką?
Chcesz opowiedzieć, jakie masz zainteresowania?
Byłaś kiedyś u psychologa lub psychiatry?