11 Mar 2012, Nie 23:25, PID: 294589
Widzę że większośc osób z Fobią to osoby nie wierzące... Ja jestem osoba niepraktykującą. Może przyczyna fobi leży po cześci z wyobcowania, gdyż w Naszym kraju większosć to zagorzali niedzielni kościółkowcy na pokaz. Osoby niewierzace bądź niepraktykujące z marszy wyróżniają się(negatywnie) na tle masy człapących co tydzień na msze.
Wiara na pewno jest pomocna z codzienności i sama modlitwa ma działanie podobne do medytacji. Myślę, ze Fobicy niewierzący maja znacznie gorzej niż ci fanatycznie zapatrzeni w boga, gdyż wiara na pewno dodaje sił i pomaga wytłumaczyć codzienne cierpienie-lęki, uczucie wyobcowania jako drogę, która nalezy przyjść aby być zbawionym. Czasami żałuję, że nie zostałam wychowana w wierze i przynależności do kościła, gdyż samo uczucie przynajeżności do wspólnoty kościoła jest sprzeczne z wyobcowaniem i potęguje uczucie przynalezności do zbiorowości-grupy.
Wiara na pewno jest pomocna z codzienności i sama modlitwa ma działanie podobne do medytacji. Myślę, ze Fobicy niewierzący maja znacznie gorzej niż ci fanatycznie zapatrzeni w boga, gdyż wiara na pewno dodaje sił i pomaga wytłumaczyć codzienne cierpienie-lęki, uczucie wyobcowania jako drogę, która nalezy przyjść aby być zbawionym. Czasami żałuję, że nie zostałam wychowana w wierze i przynależności do kościła, gdyż samo uczucie przynajeżności do wspólnoty kościoła jest sprzeczne z wyobcowaniem i potęguje uczucie przynalezności do zbiorowości-grupy.