09 Cze 2013, Nie 11:21, PID: 353826
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Cze 2013, Nie 11:23 przez dżizys.)
Tak już wracając do tematu w końcu.
Nie no.. praca na swój sposób pozwala zapomnieć o fs. Skupiamy się tylko na niej zapominając o całym świecie i przede wszystkim o ludziach. Klapki na oczach i dążenie do jak najlepszych osiągów w robocie. Tylko pytanie czy to dobre wyjście? Ucieczka od swoich problemów w zapracowywanie się. Dla mnie to bardzo zły zamiennik, tani substytut prawdziwego życia, bo gdy jest wolne- choćby weekend to zaczynamy dostrzegać jak to źle wtedy jest. Jacy jesteśmy beznadziejni, bez życia osobistego. Co dopiero gdy jakiś dłuższy urlop. Ogarnia samotność, bo nikt nie chce się spotkać jak olewaliśmy ich przez dłuższy czas myśląc tylko o karierze.
Dla mnie to nie metoda, bo fs jak było tak dalej będzie.
Ponieważ, pracujemy żeby żyć, a nie żyjemy, żeby pracować.
Nie no.. praca na swój sposób pozwala zapomnieć o fs. Skupiamy się tylko na niej zapominając o całym świecie i przede wszystkim o ludziach. Klapki na oczach i dążenie do jak najlepszych osiągów w robocie. Tylko pytanie czy to dobre wyjście? Ucieczka od swoich problemów w zapracowywanie się. Dla mnie to bardzo zły zamiennik, tani substytut prawdziwego życia, bo gdy jest wolne- choćby weekend to zaczynamy dostrzegać jak to źle wtedy jest. Jacy jesteśmy beznadziejni, bez życia osobistego. Co dopiero gdy jakiś dłuższy urlop. Ogarnia samotność, bo nikt nie chce się spotkać jak olewaliśmy ich przez dłuższy czas myśląc tylko o karierze.
Dla mnie to nie metoda, bo fs jak było tak dalej będzie.
Ponieważ, pracujemy żeby żyć, a nie żyjemy, żeby pracować.