30 Lis 2014, Nie 18:22, PID: 423404
Czytałem tylko 1 post. Słuchaj ze szkołą miałem tak samo a nawet gorzej. Bałem się jak skurw...., ludzie widzieli co się ze mną stało i za plecami się śmiali. Przy klasie narobiłem sobie takiego wstydu że nawet ciężko sobie wyobrazić. Przy czytaniu czegokolwiek przy klasie zacinałem się i raz nawet musiałem powiedzieć że nie dam rady, wstyd był jak skurwy..., śmiali się ze mnie. Pamiętam jak musiałem jeszcze zdawać na 2 pod koniec roku ustnie, przez jakieś 20 min właściwie trząsłem się przy odpowiedzi a ludzie na to patrzyli. Szkołę udało się mi skończyć, do matury nie podszedłem. Od tamtego czasu minęło 7 miesięcy. Właśnie wróciłem z imienin i znowu wstydu sobie narobiłem już gorzej się nie da, ja właściwie nie mogę być nawet asertywny bo moje ruchy mnie stresują po+. Siostra się mnie nawet spytała co się stało. Nie wiem nawet co mam robić czy lepiej iść i narobić sobie wstydu na takich imieninach czy siedzieć w domu i być złym na siebie. Tak i tak nie dobrze. Jestem i wiem o tym. Myślę że długo nie pożyję. Nie mogę żyć z ludźmi. Spać nie mogę, strach mi nie pozwala. Cały czas się boję. Tak mam. Pozdro.