12 Wrz 2015, Sob 17:07, PID: 470960
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Wrz 2015, Sob 17:08 przez USiebie.)
Jakoś strasznie też w sumie nigdy nie wydziwiałem, druga sprawa. W każdym razie nigdy nie mieli mi za złe, że mam mało znajomych, czy mało z domu wychodzę. Podpytywać oczywiście podpytywali, jakoś zachęcać może też próbowali, ale żeby jakieś wyrzuty akurat z tego powodu mi robić, to nie. Druga sprawa, że to chyba nie całkiem bycie sobą, a kwestia lęków i tyle. Takich bujd im nawciskałem w życiu, że masakra, chyba uwierzyli, że po prostu tak mi dobrze. A to przecież nie do końca prawda. Wiadomo, łatwiej było zgrywać dziwoląga, niż przyznać, że to w dużej mierze kwestia lęków i nieradzenia sobie z codziennością.