05 Sty 2018, Pią 20:22, PID: 723882
(04 Sty 2018, Czw 22:47)Promyk napisał(a): Kiedyś (gdy jeszcze byłam zdrowa fizycznie) rozpaczałam, że dwie przyjaciółki z dzieciństwa mnie olewały, przez co ostatecznie wyrzuciłam je z fejsa i definitywnie zerwałam kontakt. Jednak teraz myślę, że to było błogosławieństwo. Cieszę się, że miałam powód, by zerwać te znajomości. Myślę, że teraz byłoby mi bardzo ciężko się z nimi zadawać. Do pewnego momentu byłam z nimi na równi, a ja zazwyczaj z takimi osobami się porównuję, rywalizuję. Teraz już na równi nie jesteśmy. Za bardzo zaczęłam odstawać. Nie czeka mnie w życiu już nic dobrego przez te choroby fizyczne, fobię i tępotę. Tymczasem jedna z nich robi doktorat, ma chłopaka, prawo jazdy, samochód, pracę, druga też całkiem nieźle sobie radzi. Gdybym kontynuowała te znajomości, to pewnie byłabym jeszcze bardziej załamana. Nie umiałabym sobie poradzić z porównywaniem się. Dlatego na chwilę obecną wolę przebywać wśród fobików.
A nie myślałaś, że być może gdybyś dalej się z nimi przyjaźniła to twoje życie mogłoby wyglądać inaczej? Mówisz o tym, co jedna z nich ma - pracę, samochód, chłopaka itd. Możliwe, że gdybyś się z nimi dalej przyjaźniła to w pewnym sensie ciągnęłyby Cię w górę i też byś starała się o te rzeczy, które one osiągały. Ale to tylko takie gdybanie... Wiem, że trudno się nie porównywać widząc sukcesy innych ale spróbuj skupić się na swoich celach, na tym, co ty chcesz mieć a nie na tym co mają inni. Każdy jest inny i miał inne doświadczenia, które go ukształtowały, więc nie każdy osiągnie to samo co jego rówieśnicy Zresztą to, co dla większości może być "sukcesem" wcale nie musi nim być dla Ciebie. I na odwrót. Skoro masz problem z np. kontaktem z ludźmi to zrobienie zakupów w warzywniaku (gdzie masz kontakt ze sprzedawcą) będzie twoim sukcesem. Może i małym, ale takie małe sukcesy prowadzą do większych, typu pójście do pracy etc.