19 Mar 2014, Śro 22:02, PID: 385390
jeremiaszek napisał(a):Jeśli postąpiłeś, tak jak mówisz, zgodnie ze swoimi przekonaniami to jak najbardziej masz być z czego dumny. I nie zniżyłes się do poziomu tej osoby. A, no i przypunktowałes u Jezusa .
Tyle, że boję się, że przypieczętowałem swoją żałosność, dawałem sobą pomiatać przez cały czas i odchodzę jakby nic się nie stało. To jakby zobaczyć, że ktoś jest regularnie gnębiony w szkole. Od razu się narzuca na myśl - ofiara. To jakby być regularnie bitym przez drugą osobę i tylko wybaczyć bez żadnych konsekwencji. I właśnie jeśli o konsekwencje chodzi to obawiam się, że skoro jej tak w miarę beztrosko minęła ta znajomość to może nie dostrzec do czego się przyczyniła i zrobić to samo następnej osobie. Brak konsekwencji daje społeczne przyzwolenie na dalsze czynienie zła.
Cytat:Sprawa taka tylko, czy to było rzeczywiście dobrowolne odpuszczenie zła, czy tylko maskowany tą nazwą strach i brak odwagi.
To nie był brak odwagi, 2 miesiące temu gdy poczułem się dzięki niej jak worek na ziemniaki to wtedy zaszalałem z ripostą, fakt, że pod wpływem emocji, ale teraz również mogłem to zrobić, bo emocji nie brakowało. I efekt tego widziałem.