05 Lis 2014, Śro 19:29, PID: 419292
Jest Ci wszystko jedno na kim się wyżyjesz, kogo o+, czy chodzi o konkretną osobę ?
Jeśli to takie uogólnione wku*wienie to mogę Ci powiedzieć co mnie samej pomaga na takie "rozpier*alanie od środka". Może to banalne, ale najlepszy jest sport, bieganie, pływanie lub wyżycie się na rowerze. Ale nie takie po+, tylko naprawdę ostry wycisk. Lepsze to niż zgniatanie i kopanie butelki.
Po drugie przyroda, jeśli czujesz się osaczony przez ludzi i nigdzie nie możesz pobyć sam, to może warto pójść np do lasu, nad rzekę, jezioro, tam gdzie nie ma nikogo, nikt Cię nie usłyszy, nie zobaczy, możesz krzyczeć, płakać, śmiać się, aż Ci ulży.
Po trzecie warto znaleźć sobie jakąś pasję, która pochłonie Cię bez reszty. Dla mnie to muzyka i moja gitara, przy których odpływam w inny wymiar czasoprzestrzeni.
Najgorszą rzeczą jest tłumienie w sobie emocji, duszenie potrzeb i podlewanie ich sosikiem z żalu i frustracji. Jeśli nie znajdą ujścia to Twój organizm (ciało lub psychika) prędzej czy później Ci za to "podziękuje".
To że kiedyś pier*olniesz im wszystkim prosto z mostu, to wersja optymistyczna. Gorzej jak Ty pier*olniesz prosto z mostu...
Jeśli to takie uogólnione wku*wienie to mogę Ci powiedzieć co mnie samej pomaga na takie "rozpier*alanie od środka". Może to banalne, ale najlepszy jest sport, bieganie, pływanie lub wyżycie się na rowerze. Ale nie takie po+, tylko naprawdę ostry wycisk. Lepsze to niż zgniatanie i kopanie butelki.
Po drugie przyroda, jeśli czujesz się osaczony przez ludzi i nigdzie nie możesz pobyć sam, to może warto pójść np do lasu, nad rzekę, jezioro, tam gdzie nie ma nikogo, nikt Cię nie usłyszy, nie zobaczy, możesz krzyczeć, płakać, śmiać się, aż Ci ulży.
Po trzecie warto znaleźć sobie jakąś pasję, która pochłonie Cię bez reszty. Dla mnie to muzyka i moja gitara, przy których odpływam w inny wymiar czasoprzestrzeni.
Najgorszą rzeczą jest tłumienie w sobie emocji, duszenie potrzeb i podlewanie ich sosikiem z żalu i frustracji. Jeśli nie znajdą ujścia to Twój organizm (ciało lub psychika) prędzej czy później Ci za to "podziękuje".
To że kiedyś pier*olniesz im wszystkim prosto z mostu, to wersja optymistyczna. Gorzej jak Ty pier*olniesz prosto z mostu...