24 Sie 2008, Nie 21:15, PID: 58909
Aneczka, u mnie jest bardzo podobnie, a raczej było. Teraz to zamulam nawet jak sam ze sobą jestem. Wśród znajomych bliskich potrafiłem się dobrze bawić, ale jak tylko ktoś inny przyszedł to milkłem.
U mnie jest odwrotnie jeśli chodzi o rodziców, matka ma fobie ale jakoś z tym żyje. Gada cały czas, nawet jeśli to nie ma sensu, a zazwyczaj nie ma. Ojciec jest jej przeciwnością, rozmowny i towarzyski. Wszędzie znajdzie swoje miejsce.
Też tak jak ty obawiam się że skończę jak moja mama. Chociaż ona jakoś żyje, ale tak naprawdę to kosztuje ją to bardzo wiele wysiłku i nerwów, bo ciągle musi się starać i udawać. Tak naprawdę jest nieszczęśliwa.
Z rodziną w ogóle nie rozmawiam, nie potrafię. Więc pewnie jeśli nic się u mnie nie poprawi to skończę jak twój tata Bo po co będą do mnie przyjeżdzać..
U mnie jest odwrotnie jeśli chodzi o rodziców, matka ma fobie ale jakoś z tym żyje. Gada cały czas, nawet jeśli to nie ma sensu, a zazwyczaj nie ma. Ojciec jest jej przeciwnością, rozmowny i towarzyski. Wszędzie znajdzie swoje miejsce.
Też tak jak ty obawiam się że skończę jak moja mama. Chociaż ona jakoś żyje, ale tak naprawdę to kosztuje ją to bardzo wiele wysiłku i nerwów, bo ciągle musi się starać i udawać. Tak naprawdę jest nieszczęśliwa.
Z rodziną w ogóle nie rozmawiam, nie potrafię. Więc pewnie jeśli nic się u mnie nie poprawi to skończę jak twój tata Bo po co będą do mnie przyjeżdzać..