28 Cze 2015, Nie 0:33, PID: 450314
Nie zaznaczyłam żadnej odpowiedzi w ankiecie. Oto, dlaczego:
Zaznaczyłabym odpowiedź ostatnią, ale nie rozumiem tego, co jest w nawiasie. Czy to odpowiedź dla tych, co utracili wszelką nadzieję na związek? To trochę smutne A ja bym ją zaznaczyła, bo po prostu jestem w stałym związku i nie mam wielu doświadczeń. Pamiętam do tej pory pierwsze spotkanie z moim mężem. On tego nie pamięta. Pamiętam okoliczności zaznajomienia się. On nie. Na niego chyba nie miały te sprawy żadnego wpływu, a czy na mnie nie miały - tego nie wiem. Pamiętam, że pierwszym wrażeniem było "o! jaki sympatyczny chłopak!". Pamiętam, że wydał mi się śliczny. Ale żadnego związku wtedy na pewno by nie było, bo oboje byliśmy jeszcze dzieciakami! A potem nasze losy toczyły się tak, że właściwie tych "pierwszych wrażeń" mogło być kilka, bo traciliśmy ze sobą kontakt i wznawialiśmy. Konkludując: to chyba nie ma aż takiego wielkiego znaczenia, o ile to pierwsze wrażenie nie jest np. traumatyczne albo bardzo odpychające (podałabym przykład, ale nie chcę nikomu obrzydzać niczego przez przypadek). Myślę, że nawet jak się "nie wypadnie dobrze", to można to potem jakoś zmienić poprzez pogłębienie znajomości.
Cytat:Czy pierwsze wrażenie / spotkanie stanowi dla Was wyznacznik powidzenia w ewentualnej bliższej relacji?
1) zdecydowanie tak ( jak nie zaiskrzy, odpuszczam / odpuściłbym )
2) dałbym sobie i drugiej osobie szanse na bliższe poznanie nawet jak pierwsze spotkanie nie było super udane
3) nie ( każda relacja rozwija się z czasem i nie można wszystkiego wiedzieć po 1 spotkaniu )
4) nie mam zdania ( nie przewidują żadnych bliższych relacji w swoim życiu )
Zaznaczyłabym odpowiedź ostatnią, ale nie rozumiem tego, co jest w nawiasie. Czy to odpowiedź dla tych, co utracili wszelką nadzieję na związek? To trochę smutne A ja bym ją zaznaczyła, bo po prostu jestem w stałym związku i nie mam wielu doświadczeń. Pamiętam do tej pory pierwsze spotkanie z moim mężem. On tego nie pamięta. Pamiętam okoliczności zaznajomienia się. On nie. Na niego chyba nie miały te sprawy żadnego wpływu, a czy na mnie nie miały - tego nie wiem. Pamiętam, że pierwszym wrażeniem było "o! jaki sympatyczny chłopak!". Pamiętam, że wydał mi się śliczny. Ale żadnego związku wtedy na pewno by nie było, bo oboje byliśmy jeszcze dzieciakami! A potem nasze losy toczyły się tak, że właściwie tych "pierwszych wrażeń" mogło być kilka, bo traciliśmy ze sobą kontakt i wznawialiśmy. Konkludując: to chyba nie ma aż takiego wielkiego znaczenia, o ile to pierwsze wrażenie nie jest np. traumatyczne albo bardzo odpychające (podałabym przykład, ale nie chcę nikomu obrzydzać niczego przez przypadek). Myślę, że nawet jak się "nie wypadnie dobrze", to można to potem jakoś zmienić poprzez pogłębienie znajomości.