05 Sie 2015, Śro 23:27, PID: 458576
U mnie jak są jakieś zebrania rodzinne to zawsze unikam dużego pokoju. Rodzina zachęca "Łukasz choć po ciastko" ale ja nawet nie zbliżam się do drzwi, bo już wiem jak to się skończy. Najchętniej bym tam wrzucił granat i miałbym spokój.