27 Mar 2016, Nie 21:56, PID: 526684
marcinnn napisał(a):To, że ktoś całe życie cierpi i walczy ze swoimi słabościami i jakoś udaje mu się pomimo to nadal funkcjonować nie świadczy o tym, że jest "mocny". To z czym zmagają się na co dzień fobicy przeciętny człowiek nawet nie zauważa. Problemem stają się dla niego dopiero poważne sprawy typu miłość, kłopoty w pracy. Niestety jesteśmy slabeuszami, dupowatymi mamisynkami i za takich nas odbierają.Co za problem być przeciętniakiem, jeśli nie ma się ze sobą poważnych problemów typu fobia społeczna, jak my? Silny jest ten, kto walczy. My walczymy bo musimy, robimy to na codzień. Kto jest silniejszy - ktoś kto jest 'normalny' czy taki fobik, który wydaje się normalny bo ma na tyle siły, żeby radzić sobie jakoś z tymi swoimi lękami, przełamuje je i jeszcze bardziej się dzięki nim umacnia?
PMCL napisał(a):Dla nikogo nic jest proste, my wszystko wyolbrzymiamy więc jesteśmy słabiNie wyolbrzymiamy tego bo jesteśmy słabi tylko dlatego, że jesteśmy chorzy. Jesteśmy słabi w taki sposób jak człowiek chory na grypę, który leży w łóżku bo nie ma siły tylko u niego to złe samopoczucie fizyczne, u nas np. apatia i lęki.